Sukienki na wiosnę i lato; Trendy dla 50-latek; Styl księżnej Kate; Kurtki na wiosnę; Stylizacje Kasi Cichopek; Ubrania i dodatki; Krótkie paznokcie; Porady urodowe dla 50-latek; Moda i uroda; Spodnie cargo; Garnitury damskie; Newsy ze świata mody; Kolor dla 50-latek; Buty na wiosnę; Moda dla kobiet po 50-tce; Sukienki w kształcie A
W piątek 15 lipca br. małopolska Policja przeprowadziła ogólnopolskie działania „Kaskadowy pomiar prędkości” ukierunkowane na ujawnianie kierujących przekraczających dozwoloną prędkość. Akcja tego typu polega na pomiarze prędkości pojazdów przez kilka patroli ruchu drogowego rozlokowanych na jednym odcinku drogi, w niewielkiej odległości od siebie. Dopiero teraz policjanci ujawnili efekty akcji... Policjanci pomiarów prędkości dokonywali zarówno statycznie - z wykorzystaniem ręcznych mierników prędkości, jak i dynamicznie - przy użyciu pojazdów z wideorejestratorem. Podczas tych jednodniowych działań policjanci skontrolowali ponad 1700 pojazdów i ujawnili 1314 kierujących jadących z nadmierną prędkością. Wykroczenia skutkowały mandatami bądź wnioskami o ukaranie do sądu. Ponadto zatrzymano 13 praw jazdy za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym. Jedną z dominujących przyczyn powstawania wypadków na drogach jest niedostosowanie prędkości do panujących warunków drogowych. To właśnie z tej przyczyny ginie najwięcej osób. Do tych tragicznych zdarzeń najczęściej dochodzi podczas wakacji. Statystyki pokazują, że miesiące letnie są najniebezpieczniejszymi w roku. W Małopolsce, od początku tegorocznych wakacji doszło do 188 wypadków, w których zginęło 11 osób, a 218 zostało rannych. Kraków. Postępują prace na budowie krakowskiego odcinka S7 Najmodniejsze sukienki na wesele w 2022 roku. Takie są trendy w tym sezonieTOP 15 najlepszych parków rozrywki w Polsce! Tam warto pojechaćBędzie nowy wiek emerytalny w Polsce? Takie mogą być emerytury stażoweDomy i mieszkania nawet za połowę ceny. Te licytacje komornicze odbędą się w lipcuNie uwierzysz, jak wyglądało Zakopane i Krupówki przed 100 laty. A widok z Gubałówki?Urokliwe miejsca niedaleko od Krakowa! Idealne na szybki wypad za miastoHistoryczne upały w Wielkiej Brytanii. Padł rekord temperatury Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

Znajdź odpowiedź na Twoje pytanie o Napisz pracę na temat: Walki o granicę II Rzeczypospolitnej POOOOOMOCY! Użytkownik Brainly Użytkownik Brainly 01.02.2015

Bohaterka miała mieszkać w Dubaju i nigdy nie odwiedzić "tych brudnych, biednych Indii", a tymczasem mieszka w Indiach i nigdy nie odwiedziła Zjednoczonych Emiratów Arabskich Stara się obalać stereotypy takie jak np. mit, że Indie wcale nie są takie niebezpieczne, a gorsze statystyki w temacie przemocy seksualnej mają, chociażby Stany Zjednoczone Swojego męża poznała w Tajlandii. Wymienili się wizytówkami – on miał się odezwać, jeśli będzie w Polsce, a ona, jeśli będzie w Indiach Kwestia dzieci jest w Indiach równie ważna, jak w Polsce. Tak jak przy Wigilii słyszy się niewygodne pytania "kiedy dziecko", tak tutaj również rodzina jest żywo zainteresowana tematem Więcej takich tematów znajdziesz na stronie głównej Aleksandra Zalewska pochodzi z Trzebini, miejscowości położonej między Krakowem a Katowicami. Miała zostać lekarzem weterynarii jak jej tata, ale bardziej ciągnęło ją do aktorstwa. Zdecydowała się zdawać do szkoły teatralnej, ale… wygrało kulturoznawstwo. Miała przed oczami wizję życia w Dubaju i walkę z patriarchatem. Z wykształcenia jest magistrem arabistyki i islamistyki oraz technikiem weterynarii. Uwielbia uczyć się nowych rzeczy, ale także dzielić wiedzą, dlatego zawodowo związała się z branżą turystyczną. Dzięki swojej pasji została specjalistką ds. komunikacji międzykulturowej i mówczynią TEDx. Od 2019 r. mieszka w Indiach, w mieście Bangalore w stanie Karnataka. Aleksandra Zalewska ŻYCIE W INDIACH Marta Abramczyk, Onet: Zacznijmy od początku. Jak trafiłaś do Indii? Aleksandra Zalewska: Pierwszy raz przyjechałam tutaj w 2019 r., jako pilot wycieczki. Pracuję w branży turystycznej od 2008 r. – zawodowo i prywatnie zwiedziłam wiele krajów, ale Indie zawsze omijałam szerokim łukiem. Życie pisze swoje własne scenariusze. Miałam mieszkać w Dubaju (w końcu znam arabski) i nigdy nie odwiedzić tych "brudnych, biednych Indii". Tymczasem teraz mieszkam w Indiach, za to nigdy nie zwiedziłam Zjednoczonych Emiratów Arabskich – mimo że wielokrotnie planowałam. Nigdy nie planowałaś do nich jechać, jednak stały się Twoim domem. Co sprawiło, że pokochałaś Indie? Indie kradły moje serce powoli, po kawałeczku. Zaczęło się od przełamania stereotypów zasłyszanych od znajomych i z mediów. Postanowiłam odkryć prawdę na własną rękę, a pomocny był w tym znajomy z Indii, dziś mój mąż. Tak, zdecydowanie on miał duży wpływ na moją decyzję, by zamieszkać w Indiach, ale także kultura, klimat, koszty życia, ogromny wybór wegetariańskiego jedzenia i niekończąca się lista pięknych miejsc do odwiedzenia. Foto: Arch. prywatne / Onet Nigdy nie planowała jechać do Indii, a stały się jej domem Czym zajmujesz się na co dzień w Indiach? Po dwóch latach udało mi się wrócić do tego, czym zajmowałam się przed pandemią – jestem pilotem wycieczek po Azji i przewodnikiem po Indiach. Układam też programy podróży dla osób prywatnych i firm. Nie chcąc tracić czasu w pandemii, zainwestowałam także w budowę portalu wymiany ofert pracy w turystyce " którą rozwijam. W międzyczasie napisałam też powieść "Nirwana" oraz reportaż o Indiach "Smaki Indii". Oczywiście sporo czasu zajmuje mi także pisanie bloga, nagrywanie podcastów, prowadzenie mediów społecznościowych – wszystkie te platformy wykorzystuję do odczarowywania Indii. Foto: Arch. prywatne / Onet Aleksandra jest pilotem wycieczek po Azji Jak sama wspomniałaś, wykorzystujesz Internet do odczarowywania Indii. Jakie stereotypy musisz najczęściej przełamywać? Oj, to prawda. Jest tego sporo. Indie to kraj o bardzo złej reputacji – bród, smród, bieda. Tylko że mało kto się zastanawia, od czego to się wszystko zaczęło. Indie mają bogatą historię sięgającą co najmniej 3500 lat do czasów Cywilizacji doliny Indusu, gdzie budowano miasta z kanalizacją i łazienkami. Niestety dobre czasy skończyły się wraz z nastaniem kolonializmu. Zaczęło się od Portugalczyków, ale chyba największy wyzysk nastąpił za czasów brytyjskich. To Zachód zrujnował Indie, które do dziś podnoszą się z tego ogromnego kryzysu. I owszem, są tu kontrasty, ale jest też znaczna większość społeczeństwa, które nie żyje ani w lepiankach, ani w pałacach, tylko w zwykłych domach i mieszkaniach o standardzie adekwatnych do tego, który znamy z Polski. No, i jest jeszcze kwestia bezpieczeństwa kobiet. Zrobiłam na ten temat relację, jest też artykuł na blogu – obalam mit i pokazuję, że Indie wcale nie są takie niebezpieczne, a gorsze statystyki dotyczące przemocy seksualnej mają, chociażby Stany Zjednoczone. Foto: Arch. prywatne / Onet Polka w Indiach W takim razie czujesz się bezpiecznie w Indiach? Tak, i ja i moje koleżanki Polki czujemy się bezpiecznie w Indiach. Wydaje mi się, że jeśli człowiek ma trochę zdrowego rozsądku i myśli logicznie, to nie chodzi w nocy po ciemnych zaułkach. Nie pochwalam też turystyki szukającej atrakcji typu wizyty w slumsach. Rozumiem to, że każdy z nas ma inne oczekiwania w stosunku do podróży, ale "dark tourism" to nie jest dobry pomysł. Foto: Arch. prywatne / Onet Polka czuje się bezpiecznie w Indiach Jestem także rozczarowana postawą wielu blogerów podróżniczych szukających "autentycznych" doznań – jedna blogerek wybrała się sama z aparatem do slumsów, żeby porobić zdjęcia. To jest brak rozsądku i szukanie problemów. To nie jest bezpieczne. Są miejsca, gdzie nawet sami Indusi nie chodzą, więc tym bardziej nie powinniśmy my. Kultura Indii to temat rzeka, dlatego pora przejść do głównej kwestii naszego wywiadu. Pora na opowieść o miłości i ślubie. Jak poznałaś swojego męża? Poznaliśmy się z Abim w Tajlandii. Od razu wyjaśnię – mój mąż ma na imię Abhishek (Abiszek), w skrócie Abi. Ja pomieszkiwałam w Tajlandii przez prawie dwa lata i akurat byłam na objeździe z grupą, a on był w podróży służbowej. Nie, Abi nie jest związany z branżą turystyczną, jest dyrektorem w jednej z międzynarodowych firm IT i zarządzał wtedy całym regionem Azji i Pacyfiku. Jak już wspomniałam, nie planowałam podróży do Indii, ale jednak tam trafiłam i wtedy Abi okazał się bardzo pomocny. Foto: Arch. prywatne / Onet Aleksandra i Abi Gdy zostaliście parą, religia miała jakiś wpływ na Wasz związek? Musieliście kierować się jakimiś zakazami/nakazami? W naszym wypadku religia nie miała znaczenia. Ja zawsze podchodziłam do kwestii wiary holistycznie, a hinduizm jest bardzo tolerancyjny. Tak, Abi jest hindusem, czyli wyznawcą hinduizmu. Tu też pozwolę sobie zaznaczyć, że zawsze podkreślam kwestię nazewnictwa – by być poprawnym politycznie (i religijnie), powinniśmy mówić o mieszkańcach Indii Indusi, a o wyznawcach hinduizmu hindusi. Nie każdy Indus to hindus, bo są tu także wyznawcy innych religii, zwłaszcza sporo muzułmanów (obecnie ok. 20 proc.) i uwierz mi, że indyjscy muzułmanie nie chcą być nazywani Hindusami. Tak więc w Indiach religia ma znaczenie, ale nie w naszym przypadku, chociaż oczywiście bywamy w świątyni, obchodzimy wszystkie święta i mieliśmy także ślub świątynny. Foto: Arch. prywatne / Onet Para poznała się w Tajlandii Nie bałaś się zamieszkać na drugim końcu świata z mężczyzną wychowanym w innej kulturze? Nie, zdecydowanie nie. Żyjemy w takich czasach, że wszystko jest blisko dzięki internetowi, dzięki lotom. Byłam w długim związku z Polakiem i ten związek się rozsypał. Nigdy nie wiadomo, gdzie na świecie mieszka nasza bratnia dusza. Dla mnie znaczenie ma to, czy mamy o czym rozmawiać, czy mamy podobne spojrzenie na świat, czy mamy wspólne cele w życiu. To są rzeczy, które gwarantują udany związek, a nie kolor skóry czy narodowość w paszporcie. Wiążąc się z obcokrajowcem, na pewno usłyszałaś wiele stereotypów. Które należy obalić? Tak i nie. Oczywiście wiele osób uważa, że niektórzy obcokrajowcy decydują się na związki z Polkami, aby uzyskać odpowiednie dokumenty i móc uciec ze swojego kraju. Mój mąż zwiedził sporo świata i nigdy nie miał potrzeby nigdzie "uciekać". Warto jednak pamiętać, że te kilka osób nie jest oficjalną reprezentacją społeczeństwa indyjskiego – kultury, poglądów, obyczajów. Indie to ogromny kraj (3,3 mln km kw.) pełen ludzi (1,4 mld) mówiących w wielu językach i tak różnych, że nie starczy nam życia, by wszystkich ich poznać. Skoro Wasza miłość rozkwitła na dobre, Abi zdecydował się poprosić cię o rękę. Jak wyglądały zaręczyny? Nasze zaręczyny nie były typowo indyjskie, tradycyjne. W Indiach, jak wszędzie na świecie, każda para może się zaręczać po swojemu. Tradycyjnie odbywa się uroczystość, w której bierze udział rodzina i znajomi. Tu jednak nadal związek małżeński jest związkiem dwóch rodzin, więc ich błogosławieństwo jest ważne. My takiej uroczystości nie mieliśmy ze względu na nasz tryb życia i na pandemię. Byliśmy akurat w Delhi w podróży. Byliśmy sami, skupieni na sobie i świadomi, jaką decyzję podejmujemy, dlaczego chcemy być razem. Foto: Arch. prywatne / Onet Aleksandra mieszka w Indiach od 3 lat Co na to wszystko Twoja rodzina w Polsce? Byli przerażeni, że wyprowadzasz tak daleko od domu? Moi rodzice nie byli zaskoczeni ani przerażeni. Moja rodzina jest przyzwyczajona do tego, że mój temperament nie pozwala mi usiedzieć w miejscu i że nigdy nie planowałam zostać na stałe w Polsce. Wyjeżdżałam już w czasach szkolnych. Gdy tylko dostałam dowód osobisty, wyjechałam do pracy do Grecji, potem do Turcji, do Maroka… Byli świadomi, że prędzej czy później to się musi wydarzyć. ŚLUB W INDIACH Skoro dochodzimy do tematu ślubu – opowiedz, jak wyglądały sprawy formalne. To wszystko zależy od tego, o jakim ślubie mowa. W Indiach nie ma czegoś takiego jak konkordat. Większość osób organizuje ślub w świątyni, ale coraz więcej par rejestruje małżeństwo także w urzędzie. Każdy region Indii ma trochę inne obyczaje w kwestii ceremonii świątynnych, a każdy stan ma nieco inne procedury przy rejestracji związku. Foto: Aleksandra Zalewska / Onet Wesele w Indiach Mój mąż pochodzi z północy, a mieszkamy na południu. Mówi w hindi, a tutaj mówi się w języku kannada. Oboje, krok po kroku musieliśmy się wszystkiego nauczyć i pewne kwestie były zaskakujące, ale z pomocą znajomych wszystko udało się załatwić. Foto: Arch. prywatne / Onet Aleksandra i Abi w Indiach Na czym polegały przygotowania? Do ślubu cywilnego potrzebny jest cały stos dokumentów. Do tego nie będąc obywatelem Indii, musimy spędzić w tym kraju określoną liczbę dni, nie mniej niż 30 z rzędu, by móc zgłosić chęć zawarcia związku małżeńskiego. Po tej rejestracji trzeba odczekać miesiąc, a potem przyjść do urzędu z trzema świadkami. Brzmi łatwo, ale nie jest i często wymaga zaangażowania prawnika i wniesienia wielu opłat. Ale to ta nudna część. Zazwyczaj koszty ślubu ponosi rodzina panny młodej i to rodziny młodych są odpowiedzialne za zorganizowanie wszystkiego. Nasz ślub był w czasie pandemii, więc organizowaliśmy wszystko sami. Kupiliśmy prezenty dla wszystkich kapłanów w świątyni i dla rodziny. Na bazarze kwiatowym wybraliśmy i zamówiliśmy girlandy, którymi potem wymieniliśmy się podczas ceremonii. Do tego oczywiście wybór i kupno strojów – czerwone sari dla mnie i tradycyjna kurta z kamizelką dla Abiego. Foto: Arch. prywatne / Onet Tradycyjne hinduskie stroje ślubne Czy na ślubie były jakieś polskie akcenty? Nasze girlandy kwiatowe były biało-czerwone, oprócz tego nie bardzo było gdzie i jak je wpleść. A co jeśli chodzi o suknię ślubną i makijaż? Kanony piękna na pewno bardzo różnią się od tych europejskich… Kanony piękna w Azji, a tym samym także w Indiach są takie, że im jaśniejsza karnacja, tym lepiej. Oczywiście uczesanie i makijaż są inne, bardzo bogate. Ogromne znaczenie ma biżuteria, stanowiąca część wiana panny młodej. Wykonana ze złota i kamieni szlachetnych potrafi kosztować od 20 tys. zł w górę. Tradycyjnie panna młoda ubiera sari lub spódnicę lenga i krótką bluzeczkę choli (czoli). Założenie sari nie jest łatwe, wymaga wiele wprawy, dlatego pomagała mi siostra Abiego. Biżuterię pożyczyła mi teściowa. Makijaż zrobiłam sobie sama. Foto: Arch. prywatne / Onet Aleksandra w dniu swojego ślubu Skoro mieliście już wszystko gotowe, pozostaje kwestia samego ślubu. Jak wygląda ceremonia ślubna w Indiach? Skupię się na ślubie hinduskim, bo to jednak wciąż dominująca religia w Indiach. Hinduski ślub przeważnie trwa kilka dni. Składa się z wielu elementów. Przykładowo. Pierwszego dnia odbywa się tzw. "recepcja", czyli przyjęcie otwierające, wspólna kolacja czasem połączona z zaręczynami. Kolejnego dnia mamy "haldi", czyli nacieranie młodych pastą z kurkumy oraz "mhendi" dla panny młodej i kobiet, podczas którego dłonie i stopy malowane są henną. Foto: Arch. prywatne / Onet Aleksandra i Abi Wesele odbywa się tak naprawdę przed jako takim ślubem, jest to impreza "sangeet", podczas której wszyscy wspólnie tańczą i śpiewają. W dzień ślubu pan młody powinien przyjechać do panny młodej na koniu, w towarzystwie swojej rodziny. Na miejscu wita go rodzina młodej. Następnie udaje się on do miejsca, w którym czeka kapłan – może być to świątynia, może być to zadaszenie (mandap) na plaży, w ogrodzie, na sali. Następuje wymiana kwiatowych girland, obchodzą 7-krotnie palący się ogień (7 przysiąg małżeńskich), mąż robi żonie czerwony znak na przedziałku, sindur — symbol bycia zamężną. Foto: Arch. prywatne / Onet Hinduska ceremonia ślubna Jakie są największe różnice pomiędzy polskim i hinduskim ślubem? Przede wszystkim to, że datę ślubu należy skonsultować z kapłanem-braminem lub astrologiem. Trzeba wybrać czas pomyślny dla pary, zgodnie z ich horoskopem. Ślub może się odbyć w dowolnym dniu tygodnia, o dowolnej porze dnia. Składa się z wielu elementów wymagających masy przygotowań i może trwać kilka dni. Para młoda wręcza prezenty swoim gościom. Wesele odbywa się przed ślubem, a oprócz układu pary młodej swoje układy tańczą także rodziny – często zatrudnia się specjalnych choreografów przygotowujących układy wiele tygodni wcześniej. Foto: Arch. prywatne / Onet Para młoda w Indiach Jak wygląda sprawa nazwiska. Czy kobieta w Indiach zmienia nazwisko po ślubie? Może, ale nie musi. Jak wspomniałam, nie każde małżeństwo jest oficjalnie zarejestrowane, więc czasem nazwisko się zmienia, innym razem nie. Zdarza się też, że on i ona mają takie same nazwisko, bo nazwiska to część współczesnej historii Indii, dlatego wiele jest bardzo popularnych jak Gupta czy Agarwal. Foto: Aleksandra Zalewska / Onet Wesele w indyjskim hotelu Pozostaje kwestia nowej rodziny. Jakie masz relacje z rodziną męża? Co najważniejsze, jakie są ichnie teściowe? Nie mogę powiedzieć, jakie są tutejsze teściowe. Wydaje mi się, że każda teściowa jest inna i to, jaki ma stosunek do nas, wiąże się z jej wychowaniem i charakterem, a nie z narodowością. Ja mam ogromne szczęście. Moja teściowa jest mentorką w Fundacji Art of Living i działaczką społeczną – zajmuje się wieloma sprawami, w tym wspieraniem i działalnością na rzecz kobiet. Można więc powiedzieć, że trafiłaś doskonale. Muszę jednak zapytać, czy rodzina naciska Was na posiadanie dzieci? Kwestia dzieci jest w Indiach równie ważna, jak w Polsce. Tak jak przy Wigilii słyszy się niewygodne pytania "kiedy dziecko", tak tutaj również rodzina jest żywo zainteresowana tematem przy każdym wspólnym spotkaniu. Oczywiście rodzice chcieliby zostać już dziadkami, ale wiemy, jak z nimi rozmawiać i nie, nie czujemy, by na nas naciskano. INDYJSKIE WESELE Indyjskie wesela znam tylko z filmów. Były ogromne i bardzo okwiecone. Czy w rzeczywistości też przychodzą na nie setki gości? Setki, a nawet tysiące. Ślub to ważne wydarzenie społeczne. Pieniądze odkłada się nieraz przez całe życie dziecka. Oczywiście wiele zależy od zamożności rodziny i nie każdego stać na wesele jak z filmu, ale dla większości to jednak jedna z większych inwestycji życia. Foto: Aleksandra Zalewska / Onet Goście na indyjskim weselu Czy zabawa trwa do rana? Moje bohaterki często przyznają, że ich wesela skończyły się o północy… W Indiach również rzadko się zdarza, żeby zabawa trwała do rana. Imprezy kończą się przeważnie około 1 w nocy, więc wesela również nie trwają dłużej. Poza tym warto pamiętać, że hinduskie wesele nie ma typowego wesela, a co za tym idzie, nie ma też parcia na zabawę do rana. Foto: Arch. prywatne / Onet Polka wzięła ślub w Indiach A jak wygląda menu na weselu? Wiem, że uwielbiasz pisać o indyjskiej kuchni. Co podaje się na imprezach? To również zależy od regionu i budżetu. Każdy region Indii ma swoje niepowtarzalne dania, przekąski, słodycze. Do tego towarzystwo bywa międzynarodowe, dlatego oprócz typowych dań kuchni indyjskiej serwuje się także dania zachodnie, jak chociażby włoskie. Foto: Aleksandra Zalewska / Onet Jedzenie na weselu Co z alkoholem na weselach? To wszystko zależy, kto organizuje przyjęcie ślubne. Alkohol jest w Indiach bardzo drogi, więc nie każdego stać na taki wydatek. Do tego niektórzy hindusi, a najczęściej muzułmanie unikają alkoholu, więc z pewnością na przyjęciu go nie będzie. Na terenach wiejskich możemy trafić na alkohol domowej roboty z ryżu lub palmy cukrowej, zaś im bardziej zamożna i nowoczesna rodzina, tym więcej alkoholi importowych. Ważna jest też sprawa prezentów. Co wręcza się młodej parze w Indiach? Wszystko zależy od regionu, od rodziny. W niektórych miejscach nie daje się prezentów lub wręcza się jakąś symboliczną kwotę jak 500 rupii (30 zł). Są też miejsca, a w zasadzie kręgi społeczne, gdzie nie wypada przyjść bez prezentu. Najczęściej jednak wręcza się pieniądze. Foto: Arch. prywatne / Onet Aleksandra i Abi ŻYCIE PO ŚLUBIE Pilotujesz wycieczki, piszesz e-booki, pokazujesz światu Indie. Jesteś kobietą wielu talentów. Jakie masz plany na najbliższą przyszłość? Czego możemy się od Ciebie spodziewać? Ciekawe pytanie, ale nie mam na nie odpowiedzi. Mam w zanadrzu kilka projektów, ale nie chcę nic zdradzać, żeby nie zapeszać. Mimo wszystko turystyka bardzo traci przez pandemię. Jak wygląda sytuacja w Twojej pracy? Było ciężko, nawet bardzo ciężko. Przed samą pandemią zdecydowałam się na zainwestowanie wszystkich oszczędności w budowę i rozwój portalu a ostatnie zlecenie miałam w lutym 2020. W styczniu miałam pierwsze zlecenie po tej długiej przerwie – wyjazd na Sri Lankę. W tej chwili właśnie się pakuję i jutro odbieram grupę w Kerali, tu w Indiach. Najpierw była pandemia, teraz jest wojna, turystyka znowu dostaje ostro po głowie i po kieszeni… Ale nie poddajemy się. Oprowadzasz nie tylko po Indiach. Gdy ostatnio rozmawiałyśmy, byłaś na Sri Lance. Jak udało Ci się zgromadzić wiedzę na temat kilku krajów? Lubię się uczyć, zwłaszcza jeśli jest to wiedza praktyczna dotycząca informacji na temat życia, obyczajów, kultury i tradycji w innych krajach. Każdy wyjazd to wiele dni, by się przygotować, by jak najlepiej wprowadzić grupę w realia odwiedzanego kraju. Oczywiście praca pilota wycieczek to nie praca przewodnika, ale ja lubię mieć poczucie, że jestem tłumaczem kultur. Jako pilot byłam w wielu krajach na różnych kontynentach, ale zdecydowanie moja ulubiona część świata to Azja. Foto: Arch. prywatne / Onet Aleksandra uwielbia oprowadzać po Azji Na Twoim blogu znalazłam ciekawe wpisy na temat poszczególnych stanów w Indiach. Który z nich jest twoim ulubionym? Tak, swego czasu napisałam serię artykułów na temat atrakcji w poszczególnych indyjskich stanach. Temat wciąż jest otwarty, bo stanów jest aż 28 i do tego 8 terytoriów związkowych. Lokalny patriotyzm każe mi powiedzieć, że to Karnataka, gdzie mieszkam. Stan jest bardzo duży i oferuje zarówno dostęp do morza, jak i do gór. Ale przyznam się, że jednak chyba moim ulubionym stanem jest Kerala. To kwestia sentymentu, bo był to pierwszy stan jaki odwiedziłam. No i ta natura – rozlewiska, tarasy herbaciane, plantacje przypraw, wybrzeże. Kerala jest naprawdę rajska. Gdybym mogła przylecieć do Indii, co byś mi pokazała? Co powinnam zobaczyć, czego zaznać, co zjeść? Bardzo trudne pytanie. To wszystko zależy, ile miałabyś czasu, co Cię interesuje. Indie są tak ogromne i różnorodne, że można całe życie podróżować tylko tutaj i się nie nudzić. Na północy mamy najwyższe góry świata, Himalaje. Tam też są stany, w których żyje wspólnota buddyjska z Dalai Lamą. Północny-wschód to wiele ciekawych plemion, dzika natura, nieprzetarte wciąż szlaki. W każdym stanie mamy inne atrakcje, inne jedzenie, dlatego piszę o tym serię artykułów. Jest pustynia Thar, są zielone parki narodowe, w których można spotkać słonie i tygrysy. Może rejs po rozlewiskach Kerali? Albo zwiedzanie misternie zdobionych świątyń w Hampi? Można wybrać się na słone rozlewiska Ran of Kutch, zwiedzać pałac maharadżów, odwiedzić wioski i kupić lokalne rękodzieło, spróbować ulicznego jedzenia w Mumbaju. Pomysłów na doświadczanie Indii mam całą masę, dlatego tworzę programy dla biur podróży i dla osób prywatnych, dostosowane do ich wymagań, oczekiwań i potrzeb. Polka opowiada o życiu w Pakistanie: "Płatki róż, kwiaty, kadzidła… na tę pierwszą noc" Rozumiem, że mimo wszystko, Indie to Twój numer jeden? Tak, zdecydowanie tak. Uwielbiam Azję Południowo-Wschodnią, kocham Grecję, ale z punktu widzenia różnorodności kulturowej, kulinarnej, religijnej, geograficznej – zdecydowanie wygrywają Indie. Mieszkam tu od 2019 r., w mieście Bangalore w stanie Karnataka. Czy zostanę tu na zawsze? Nie wiem. Nie lubię zapuszczać korzeni, zdecydowanie wolę nomadyczne życie, a Azja to idealna część świata dla takich niespokojnych dusz jak moja. *** Aleksandra Zalewska prowadzi blog Atelier Podróży, na którym znajdziecie cenne wskazówki na temat Indii. Dodatkowo można ją obserwować na Instagramie, gdzie relacjonuje swoje indyjskie życie. Marta Abramczyk, dziennikarka Onetu – z zawodu i zamiłowania dziennikarka. Mieszkała, studiowała i pracowała jako pilot wycieczek w magicznej Turcji, która jest jej oczkiem w głowie. Na swoim blogu Ejbrams on tour przybliża kulturę Orientu, ale nie poprzestaje tylko na tym! Zwiedza cały świat, dzięki wywiadom z fascynującymi rozmówcami, którzy opowiadają jej o swoim życiu za granicą. Sprawdź Instagram autorki.
Na obczyźnie, najpierw we Francji, a po jej kapitulacji w czerwcu 1940 roku, w Anglii utworzono Rząd Polski. W Kraju powstało Polskie Państwo Podziemne. Polskie Państwo Podziemne było fenomenem na skalę światową czasów drugiej wojny światowej. Mimo bezwzględnego terroru funkcjonowały wszystkie jego organa, zarówno cywilne, jak i
Geneza Wesela „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego uważane jest za utwór najbardziej reprezentatywny dla twórczości autora i jedno z najważniejszych dzieł kultury narodowej, powstałych w epoce Młodej Polski. Geneza dramatu ma swoje źródła w fakcie z „kroniki towarzyskiej”. O wydarzeniach, które zainspirowały Wyspiańskiego do napisania utworu, mówią relacje, pozostawione przez mu współczesnych, a w szczególności... więcejPlotka o “Weselu” - postaci dramatu i ich pierwowzory Plotka o “Weselu” to tytuł artykułu Tadeusza Boya-Żeleńskiego - najbardziej znanego tekstu napisanego około dwadzieścia lat po premierze, odsłaniającego okoliczności powstania Wesela oraz identyfikującego postaci występujące w dramacie. Goście z miasta: Pan Młody - Lucjan Rydel, poeta, przyjaciel Stanisława Wyspiańskiego. Autor przedstawia go w Weselu na sposób przyjacielsko-ironiczny... więcejRealizm i “fantastyka” Wesela Premiera „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego stała się głośnym wydarzeniem w Krakowie. Widzowie, zmierzający do teatru, oczekiwali, że ujrzą na scenie obrazy, odtwarzające autentyczne wydarzenie z kręgu życia lokalnej inteligencji, a postacie dramatu będą z łatwością skojarzone z osobami powszechnie znanymi w mieście. Spodziewano się skandalu i reportażu z głośnego wesela powszechnie lubianego poety z wiejską dziewczyną... więcejKonfrontacje i kompromitacje narodowych mitów Wesele jest dramatem wielopłaszczyznowym, w pierwszym rzędzie jednak odczytywano je jako dramat narodowy. Temu odczytaniu dopomaga teatr - Wyspiański w didaskaliach na początku utworu informuje widza, że na ścianach bronowickiej chaty znajdują się dwa obrazy Matejki: Wernyhora oraz Kościuszko pod Racławicami. Te dwa obrazy odwołują się do narodowych mitów: mitu wspólnej sprawy "panów" i "ludu", mitu "racławickich... więcejSymbole w “Weselu” Pod koniec aktu I młoda para zaprasza na wesele chochoła. Jest on twórcą urojeń. W utworze tym występują trzy rodzaje symboli: rzeczypostaciscenyChochoł rzuca czar na zebranych, budzą się w nich ukryte uczucia. Uosobienia utajnionych pragnień. Chochoł to także krzak bez życia otulony słomą na zimę. Oznacza uśpione wartości narodu. Na wiosnę się obudzi i latem rozkwitnie, co wyraża nadzieję... więcejWesele - plan wydarzeń Akt I Dziennikarza z Czepcem. Dziennikarza z Zosią. uznaje, że towarzystwo chłopów jest nieodpowiednie dla Zosi i Hani. Kliminy z Radczynią. uwodzi Zosię. proponuje Jaśkowi taniec. Radczyni z Kliminą. Pana Młodego z Księdzem. Panny Młodej. Pana Młodego do żony. flirtuje z Maryną. Księdza z młodą parą. więcejObraz społeczeństwa polskiego w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego Stanisław Wyspiański napisał „Wesele”, opierając akcję utworu na autentycznym zdarzeniu i kreując swych bohaterów w oparciu o istniejące w rzeczywistości pierwowzory. Dzięki temu dramat, osadzony w konkretnych realiach epoki, tworzy obraz współczesności, doskonale znanej autorowi. Należy jednak zaznaczyć, iż Wyspiański skupił się przede wszystkim na przedstawieniu chłopów i inteligencji pochodzenia szlacheckiego,... więcej„Wesele” Stanisława Wyspiańskiego jako dramat neoromantyczny Terminem „neoromantyzm” określano nowatorskie tendencje w literaturze przełomu XIX i XX wieku. Była to również jedna z nazw Młodej Polski, wprowadzona przez E. Porębowicza. Neoromantyzm podkreślał związki tego okresu w dziejach literatury polskiej z romantyzmem, wskazując na liczne pokrewieństwa i analogie w dziełach obu epok. „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego można określić mianem dramatu... więcejArtyzm „Wesela” „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego, zawierające liczne i bogate treści bezpośrednio odnoszące się do społecznej i politycznej sytuacji Galicji pod koniec XIX wieku, można określić mianem traktatu socjologicznego. Dramat w swym przesłaniu zawiera przestrogę, skierowaną do inteligencji, żyjącej złudzeniami i narodowymi mitami i niepotrafiącej dostrzec prawdziwej siły, tkwiącej w chłopstwie. Autor ponadto porusza... więcej„Wesele” jako rozrachunek z narodowymi mitami „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego można odczytywać jako dramat symboliczny, neoromantyczny, realistyczną anegdotę bądź jako dramat psychologiczno-fantastyczny. Powszechnie jednak dzieło odczytywano jako dramat narodowy. Wyspiański w sposób mistrzowski skonstruował wieloplanowy i wielowarstwowy utwór, wpisał w jego treść symbole, które umożliwiły mu przedstawienie wizji narodu jako zespołu ludzkiego całkowicie... więcejKrytyka literacka o „Weselu” Józef Kotarbiński w „Ze świata ułudy”: Gdy w dniu 16 marca 1901 roku zapadła kurtyna po ostatnim akcie pierwszego przedstawienia „Wesela”, nastała w teatrze krakowskim „chwila osobliwa”. Cała publiczność, oszołomiona napięciem teatralnego wrażenia, siedziała z tchem zapartym, jakby do miejsca przykuta… Pomimo oklasków Wyspiański nie ukazał się na proscenium. Zniknął nagle z teatru niepostrzeżony...... więcejChłopi i inteligencja w „Weselu” Charakterystyka inteligencji Sylwetki zgromadzonych na weselu mieszczan są starannie dobrane, ich wspólną cechą jest, niestety, poczucie wyższości nad chłopami. Czepiec zauważa to i mówi Dziennikarzowi: „Pon się boją we wsi ruchu. Pon nos obśmiewajom w duchu”. Inteligenci nie mają pojęcia o życiu wiejskim, co pokazuje Radczyni, która pyta Kliminy, czy w Bronowicach zasiali już zboże,... więcejJakie zjawy pojawią się gościom weselnym? Zjawy, które ukazują się bohaterom dramatu są najczęściej emanacją ich marzeń, myśli i pragnień. Jedynie w przypadku Isi spotkanie z Chochołem wydaje się być bardziej przypadkowe niż intencjonalne. Isia i Chochoł – spotkanie to charakter zapowiedzi przybycia kolejnych zjaw. Ciężko dopatrzyć się tutaj głębszego znaczenia. Marysia i Widmo – jest to spotkanie dawnych kochanków. Widmo to duch byłego ukochanego... więcejHistoria w „Weselu” - wydarzenia historyczne, do których odniósł się Wyspiański Pierwszą aluzją do wydarzeń historycznych jest rozmowa Czepca z Dziennikarzem, przeprowadzona już na samym początku dramatu, o sytuacji panującej w Chinach: „Czepiec Cóż tam, panie, w polityce? Chińczyki trzymają się mocno!?” Powstanie bokserów W Chinach w latach 1899 – 1901 miało miejsce tzw. powstanie bokserów. Było ono skierowane przeciwko cudzoziemcom zamieszkującym w tym kraju. Chińczycy uciskani... więcejFantastyczne osoby Wesela Chochoł Jego przybycie to wynik zaproszenia, które wypowiedziane niezupełnie na poważnie ściągnęło na wesele kordon zjaw. Ukazuje się jako pierwszy Isi i zapowiada przybycie innych gości. Powraca ponownie w końcowych scenach, by dyrygować muzyką i tańcem bohaterów. Widmo Duch Ludwika de Laveaux, który ukazuje się swojej dawnej narzeczonej Marysi, obecnie żony Wojtka. Scena ta jest bezpośrednim nawiązaniem do Romantyczności... więcejGospodarz - charakterystyka Pierwowzór: Włodzimierz Tetmajer (urodził się w 31 grudnia 1861 roku, a zmarł 26 grudnia 1923 roku) był doskonale wykształconym malarzem, pobierał nauki na studiach w Krakowie, Wiedniu, Monachium i w Paryżu, a przez sześć lat był uczniem samego Jana Matejki. W 1890 roku ożenił się z Anną Mikołajczykówną, mieszkanką Bronowic. Ich ślub wywołał podobne poruszenie w krakowskim towarzystwie do tego, które dziesięć lat później... więcejCechy dramatu Wyspiańskiego na przykładzie „Wesela” Dramat jako wielka synteza sztuk Wyspiański twierdził, że na scenie, prócz warstwy literackiej, powinny współistnieć inne przejawy sztuki, takie jak malarstwo, muzyka czy poezja. Poruszał problemy walki narodowowyzwoleńczej, propagując w ten sposób rozwój dramatu narodowego. Symboliczna wymowa – prócz Wyspiańskiego w modernizmie tworzył ten rodzaj dramatu Stanisław Przybyszewski. W ich dramatach oprócz warstwy realnych,... więcejChocholi taniec i jego symbolika - Wesele „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego to dramat, w którym niemal każda scena ma ukryte znaczenie. Jednym z najbardziej znanych motywów, które pojawiają się w tym dziele, jest chocholi taniec. Z tego opracowania dowiesz się: - kim był Chochoł, - jaką rolę odegrał Chochoł na weselu, - oraz jaka jest symbolika tańca chocholego. W dosłownym znaczeniu chochoł to słomiane okrycie ochraniające drzewa i krzewy przed zimowym chłodem. Można... więcej
Koniecznie napisz w swoim CV, czym się pasjonujesz i dlaczego. Rekruterzy chcą widzieć w kandydatach ludzi o konkretnych osobowościach, którzy umieją się angażować w coś poza pracą. Plus — dodanie do CV dwóch zdań na temat hobby może sprawić, że na rozmowie kwalifikacyjnej dostaniesz chociaż jedno łatwe pytanie. 19.
zapytał(a) o 16:38 Napisz prace na wybrany temat !? Napisz prace na wybrany temat! wolny chcialbym/chcialbym odpoczywac DAJE NAJJ... To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź addy odpowiedział(a) o 16:41: ja wybrałam "Mój wolny czas"tam gdzie jest Oliwia i tam wiek to sobie pozmieniaj na swoje dane. Cześć! Jestem Oliwia. Mam 10 lat. Mieszkam w małej miejscowości niedaleko Płocka. Mam 5-cio letniego brata, Kacpra, z nim spędzam zazwyczaj mój wolny czas. Podczas weekendu mam dużo czasu, za to w dni, kiedy chodzę do szkoły mam trochę mniej, ponieważ do południa mam lekcje, a później prace domowe. Dopiero po odrobieniu lekcji mam trochę czasu dla siebie, bądź dla brata. Spędzam czas z rodzicami dość często, a całą rodziną jesteśmy w weekendy i czasami w dni w wolnym czasie bardzo często jeżdżę na rowerze, uważam, że to dobra zabawa i świetne rozluźnienie. Kiedy nie ma wiatru to gram w badmintona lub siatkówkę. Często pomagam mamie przy pracach w ogródku lub tacie przy drobnych naprawach. Bawię się z bratem w piasku, robię pikniki, bawię się z psami lub bawimy się razem w wymyślone zabawy. W deszczowe dni czytam książki, gram w gry komputerowe, oglądam telewizję, rysuję, czytam czasopisma i różne gazety, a czasami z bratem rozkładamy koce udajemy, że opalamy się na plaży, a obok nas jest również robię to, co wiosną, ale oprócz tego robię jeszcze kilka innych rzeczy, np.: pływam w stawie, jeziorze lub basenie. W wakacje wyjeżdżam w góry, nad morze, albo do rodziny. Opalam się razem z mamą na super miękkich leżakach, chłodzę się pod spryskiwaczem, który podlewa trawnik, bo to świetne ochłodzenie. W letnie niedziele bardzo często wyjeżdżam z wizytą do babci. U babci, która mieszka na wsi jest całkiem fajnie, ale u tej, która mieszka w mieście też. Moje babcie są bardzo milusie, dlatego lubię spędzać z nimi czas. Jeżdżę na wieś także na żniwa. Jesienią już mniej jeżdżę na rowerze, nie gram w badbingtona ani w siatkówkę, ponieważ robi się coraz chłodniej i coraz mocniej wieje, ale za to uwielbiam bawić się w stertach liści. To jest super zabawa i dobry pomysł na spędzenie wolnego czasu. Podczas wszystkich pór roku przychodzi do nas kolega o imieniu Kordian. Mieszka w sąsiedztwie z babcią i rodzicami. Chodzi do drugiej klasy szkoły podstawowej. On nie ma rodzeństwa, a więc swój wolny czas spędza z nami. Gramy z nim w piłkę nożną, rzucamy bumerangiem, bawimy się w domku na drzewie, turlamy się po trawie, wspinamy się na drzewa i bawimy się w filmowych bohaterów. Jesienią zbieramy orzechy włoskie i je rozłupujemy. Uwielbiam je, a więc przy ich obróbce także spędzam mój czas wolny. Brat i rodzice też mi pomagają. Zabezpieczamy z tatą sprzęty, które nie będą nam potrzebne zimą, np.: kosiarkę, wykaszarkę, hamak. Pomagam mamie zbierać warzywa i owoce. Zajmuję się też pomocą przy robieniu przetworów. Najczęściej robimy ogórki kiszone, ale oprócz nich robimy: sok z aroni, pikle, korniszony, marynowany szczaw, lepimy śnieżne potwory i zwykłe bałwany. Budujemy lodowe fortece, z których odbywają się zmasowane śnieżkowe ataki na przeciwnika. Orły bądź aniołki, ( jak kto woli) wychodzą nam wprost doskonale. Za domem mamy usypaną górkę ziemi i kiedy napada na nią śnieg jest idealna do zjeżdżania na sankach. Wtedy bierzemy sanki i pędzimy. Czasami jest tak, że tata urządza nam kulig za samochodem. Zazwyczaj jeździmy naokoło podwórka, ale czasami wyjeżdżamy na drogę. Moim marzeniem jest, aby kiedyś w wolnym czasie wyjechać z rodziną w góry, a najlepiej w Tatry. Zima to piękna pora roku, ale dlatego, że dzień jest krótszy mniej czasu wolnego można spędzić na dworze. Kiedy są wichury to siedzę przed telewizorem lub pomagam mamie i tacie. Mój wolny czas poświęcam również nauce lub pomagam bratu. Kacper bardzo stara się jak najlepiej wykonywać prace, a z mojej strony wymaga niewiele pomocy. Czas mija mi też na graniu w gry planszowe i strategiczne. Lubię układać puzzle. Moim największym rekordem było ułożenie 500 puzzli. Uwielbiam grać w grę „OMNIBUS 3000” polecaną przez Oxford. Mama uważa, że można się z niej wiele dowiedzieć i ja też. Co prawda nie lubię poświęcać czasu na czytanie, ale gdy książka jest ciekawa potrafię zapomnieć o całym świecie. Najbardziej lubię książki „Spotkanie nad morzem ”, „ Sekrety ”, „O psie, który jeździł koleją ”, „ Baśnie z gór ”. Bardzo lubię też oglądać filmy. Na płytach DVD mam nagrane ich bardzo dużo min.: „Epoka Lodowcowa 2: Odwilż ”, „Zorro”. Myślę, że mój czas spędzam bardzo miło i przyjemnie oraz w dobrym towarzystwie. Nie wierze, że ktoś inny mógłby spędzać swój wolny czas lepiej niż ja. Uważam też, że mój sposób na odpoczynek wychodzi mi na zdrowie i chciałabym, aby ludzie, którzy godzinami przesiadują przed ekranem komputera zamienili godzinę ślęczenia przed monitorem na godzinę lektury. Gwarantuje, że wyjdzie im to na zdrowie. Mam nadzieję, że to dobra rada. Uważasz, że ktoś się myli? lub
Kluczowym aspektem w tym obszarze jest spójność i „zaufanie” do danych. Korzyścią z integracji systemu HR z ERP jest także szybszy i sprawniejszy obieg procesów i dokumentów związanych z HR. Automatyzacja w tym zakresie zmniejsza ryzyko popełnienia błędów po stronie użytkownika i przynosi realne oszczędności. Dzisiaj w ramach naszej współpracy z Dagmarą, freakiem planowania, dowiecie się, jak planować swoją pracę. Dagmara pracuje w dwóch zawodach, łączy to z wychowywaniem dziecka i pisaniem artykułów dla nas. Zobaczcie jej patenty – bo kilka może się przydać, nawet jeśli Wasza sytuacja zawodowa jest zupełnie inna! Dagmara UhlTen artykuł jest pierwszym z kilku, w których będę opisywać organizację mojej pracy zawodowej. W jednym z pewnością nie udałoby się tego wszystkiego zgromadzić, więc dziś tytułem wprowadzenia opowiem, jak planuję działania, wykonując… dwa zawody jednocześnie. Ale o tym za moment. Na początku chciałabym podkreślić, że żaden z tych zawodów nie jest moim wyuczonym na studiach czy w szkole. O ile więc wiedzę merytoryczną zdobywałam, czytając publikacje profesjonalistów i przede wszystkim praktykując, o tyle, kiedy zaczynałam już działalność z prawdziwymi klientami, proces i organizację wypracowałam sobie sama. Warto też w tym momencie zaznaczyć, że od samego początku moja droga zawodowa nie miała nic wspólnego z tym, co robię teraz. Nigdy nie planowałam, że będę pracować jako grafik czy fotograf. Jeszcze pisząc maturę, byłam przekonana, że zostanę prawnikiem. W liceum pracowałam dorywczo w Instytucie Teatralnym i bardzo podobało mi się wszystko, co się tam działo. Wtedy gdzieś tam w głowie świtało mi, że może jestem artystyczną duszą, więc dorzuciłam sobie historię sztuki na maturze. Ale kiedy kilka minut przed egzaminem zgubiłam dowód osobisty i ledwo zostałam wpuszczona do sali, a później zdałam z wynikiem, którym nie będę się chwalić, stwierdziłam, że zostanę przy prawie… do czasu pewnej dyskusji. Ktoś mimochodem rzucił w moją stronę, żebym się nie wypowiadała na temat szkół artystycznych, skoro nie mam o tym pojęcia i w życiu bym się do żadnej nie dostała. A że jestem osobą, która bardzo nie lubi, gdy ktoś twierdzi, że nie dam rady czegoś zrobić, najdłuższe wakacje w życiu poświęciłam na naukę do egzaminów wstępnych do Łódzkiej Szkoły Filmowej. Kilka produkcji i festiwalów filmowych później zostałam mamą, która czuła, że chce być z dzieckiem w domu jak najdłużej, a jednocześnie nie mogła żyć bez pracy zawodowej. I nawet tutaj te dwa kierunki nie były moim pomysłem czy planem. Pierwsze rodzinne sesje zdjęciowe wykonywałam po prostu dla znajomych, którzy zobaczyli fotografie, jakie robiłam swojemu dziecku. Potem były chrzty, śluby… I równolegle z tym praca graficzna, która zaczęła się od jednego małego sklepu na amerykańskiej platformie. Cały ten wstęp jest potrzebny, abyście zrozumieli, czym się obecnie dokładnie zajmuję, i mieli świadomość, że podział mojej pracy wcale nie jest taki oczywisty, jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że nie da się tych dwóch torów całkiem rozgraniczyć. Mimo że wykonuję dwa odrębne zawody, to mój system organizacyjny wygląda trochę inaczej. Nie dzielę wszystkiego na grafikę oraz fotografię. Dlaczego? Ponieważ mam klientów, dla których wykonuję zlecenia z obu tych obszarów i taki podział byłby bez sensu. Z tego powodu wyjaśniam, że moje dwa tryby pracy to nie praca graficzna i praca fotograficzna, ale praca dla klientów indywidualnych i dla firm. Ten system zdecydowanie lepiej mi się sprawdza. Oba te obszary działają pod moim imieniem i nazwiskiem. Nie ma osobnych marek. Jest jedna nazwa, jeden mail, jedno konto na Instagramie (gdzie portfolio miesza się z moim życiem osobistym), jeden numer telefonu i jak na razie jedna ja :). I tak pod dwoma obszarami kryją się: PRACA DLA KLIENTÓW INDYWIDUALNYCH sesje zdjęciowe dziecięce, sesje rodzinne, chrzty, śluby i wesela, sesje wizerunkowe. PRACA DLA FIRM: projektowanie graficzne/branding, fotografia produktowa, prowadzenie kanałów social media, sklep* *słowo wyjaśnienia: sklepem nazywam zagraniczną platformę, za pośrednictwem której sprzedaję projekty graficzne, presety fotograficzne, zdjęcia stockowe czy ilustracje. Założyłam ją, kiedy zaczynały powstawać moje pierwsze projekty graficzne, a nie miałam jeszcze tylu klientów, żeby wypełnić sobie cały miesiąc pracą dla nich. W większości jest to dla mnie tzw. przychód pasywny, jednak faktycznie od czasu do czasu, kiedy pozamykam inne projekty, lubię tworzyć coś nowego na sprzedaż i wiedzieć, że przez kilka miesięcy będzie to na mnie pracować. Szczególnie intensywnie robię to w kilku gorących okresach w roku i mogę już zdradzić, że pojawi się artykuł również na ten temat. Wracając do organizacji czasu. Planowanie zaczynam od rozłożenia wielkiego kalendarza rocznego i rozpisania tego, co mniej więcej będzie się działo. Możecie to zobaczyć na zdjęciach poniżej. Zaznaczam sobie „z grubsza” gorące okresy (nazywane tak z różnych względów). Na przykład okres wakacyjny to czas sesji ślubnych – wtedy jest pora na najpiękniejsze sesje plenerowe. Wiem również, że jesień to najgorętszy czas w biznesach moich klientów. Jeśli pracuję z kimś od dłuższego czasu, jestem w stanie sama przewidzieć, kiedy pojawi się więcej zleceń „na już”, bo np. zbliżają się targi, na które potrzebne będą materiały reklamowe. Rozumiecie? Rozpisując plan roczny, bardzo ogólnie staramy się przewidzieć, co, kiedy i jak NAJPRAWDOPODOBNIEJ się wydarzy. To oczywiste, że nie wiadomo, ilu nowych klientów będziemy mieć i z jakimi zleceniami. Ale bazujemy na tym, co wiemy. Zaznaczam też wszystkie najważniejsze święta i wcale nie po to, żeby wiedzieć, kiedy odpocznę ;). Są bowiem okresy w roku, kiedy powstają dodatkowe sprzedażowe materiały promocyjne. Tak rozpisany kalendarz roczny jest przez cały rok moją bazą do planowania działań, abym mogła uniknąć nałożenia się na siebie trzech bardzo pilnych spraw. Z czasem, kiedy pojawiają się konkretne daty i deadline’y czy rezerwacje sesji fotograficznych, wszystko na niego nanoszę. PS Zainspirowana Kasią z worqshop tym razem zaplanuję również czas na odpoczynek. Nigdy wcześniej tego nie robiłam! Drugim miejscem, gdzie rozpisuje już konkretne plany i zadania z obu obszarów, jest lista tygodniowa. Kartkę z planem tygodniowym mam zawsze na biurku, ponieważ jeśli dostanę telefon czy maila z pytaniem o to, czy dałoby się coś jeszcze na szybko poprawić/dorobić lub o wolny termin, to nie odpowiem na podstawie samego rozpisanego projektu. Patrząc jednak na konkretną listę zadań na ten tydzień, wiem, na co mogę sobie pozwolić. Tutaj zadania podkreślam kolorem (z rozróżnieniem na dwa obszary), a gdy otwartych projektów jest więcej, to każdy z nich dostaje swój kolor. I to by było na tyle, jeśli chodzi o miejsca, gdzie zadania czy plany z obu obszarów nie są rozdzielane. Mam mocno rozgraniczony podział plików i folderów w komputerze. Bardzo pilnuję tego, aby nie zapisywać nigdy nawet roboczych plików na szybko na pulpicie czy zostawiać w folderze „Pobrane”. Również wszystkie zdania i pracę dla klientów mam osobno rozpisane w Asanie. I tylko zadania do zrobienia na dziś pojawiają mi się jednym miejscu. Mam nawet dwa dyski zewnętrzne, aby kopie zapasowe plików były rozdzielone tak samo jak w komputerze. To nie tylko kwestia organizacji, ale również ułatwienia sobie życia: kiedy idę pracować z laptopem poza domem, biorę tylko dysk zawierający pliki, którymi będę się zajmować. I w końcu dwa osobne segregatory. Jeszcze do niedawna były to zeszyty czy planery (bo każde planowanie i rozpisywanie projektów zaczynam od kartki i długopisu), ale przy okazji tej współpracy postanowiłam przerzucić się na segregatory i nigdy już nie wrócę w tej kwestii do notatników! Na zdjęciach poniżej pokazuję Wam, jak to wygląda. Segregator to miejsce, gdzie mam TYLKO aktualne, otwarte projekty podzielone na klientów z rozpisanym postępem i czasem, jaki poświęcam na pracę. Tu notuję wszystko, co ustalam z klientami przez telefon. Drukuję i wpinam tu pliki, które powstają w międzyczasie, albo np. spisuję wizję rodziców co do sesji zdjęciowej ich dziecka, na którą się dopiero umawiamy. A kiedy dany projekt zostaje zamknięty, cały plik kartek wpinam do segregatora „ARCHIWUM”, gdzie czeka na dodanie do portfolio. Nawet sobie nie wyobrażacie, ile danych już jest gotowych i jak mocno to ułatwia pracę w przypadku, gdy znów przyjdzie mi współpracować z tym samym klientem! Bardzo polecam system organizacji pracy z segregatorami! Jeśli ktoś czuje niedosyt po przeczytaniu tego artykułu i chciałby więcej konkretnych rozwiązań (a mam nadzieję, że tak jest), to uspakajam i przypominam, że jest to pierwszy z serii artykułów na ten temat. Dobijam właśnie do 7 tysięcy znaków i dłuższego nikt by nie przeczytał ;). W kolejnych pokażę i opowiem o tym, jak organizuję pracę jako fotograf, jak planuję projekty graficzne na cały rok i jak ten roczny plan później realizuję. W obu tych artykułach zaprezentuję, jakie to całe planowanie i rozpisywanie ma przełożenie na najmniejsze, codzienne listy „to do”. (No chyba że w komentarzach pod tym artykułem okaże się, że nikogo to nie interesuje, to wtedy napiszę o tym, jak zorganizowałam imprezę, która się nie odbyła ;)). Na koniec chciałam jeszcze dodać jedno zdanie. Taka praca na dwa fronty jest momentami uciążliwa. Znaczące różnice są nawet w rozliczeniach. Trudno jest cokolwiek zautomatyzować i chwilami można się poczuć przytłoczonym, ale mam wrażenie, że to może się przydarzyć każdemu w każdej pracy. Ja teraz nie chciałabym rezygnować z żadnej z tych działalności, ponieważ obie lubię i taka różnorodność nigdy nie pozwala mi się nudzić. A jednocześnie jakiś czas temu doszło mi jeszcze jedno zajęcie, jakim jest pisanie tych artykułów. Nigdy wcześniej tego nie robiłam, ale postawiłam sobie wyzwanie i wzięłam udział w rekrutacji. Jeśli Wam i #gangowiPSC podobają się moje treści, to mam nadzieję, że będzie to trwało jak najdłużej. O tym, jak powstają teksty na blog Pani Swojego Czasu, być może opowiem w odrębnym artykule!
napisz pracę na temat wesele czyli dwa w jednym
Zespoły weselne z podlaskiego 🎤 stawiają na sprzęt sprawdzonych firm takich jak: Shure, Yamaha, Gibson, AKG, JBL, Roland czy SoundCraft. Dzięki odpowiedniemu zapleczu technicznemu, jakie stosują zespoły weselne z podlaskiego każda zagrana impreza brzmi jak prawdziwy koncert muzyczny 💕.
reklama Wybór zespołu na wesele to nie lada wyzwanie. W dzisiejszych czasach szeroki wybór pośród zespołów weselnych nie ułatwia Narzeczonym łatwego wyboru. Najlepiej przy wyborze kierować się opinią znajomych oraz opiniami w Internecie. Gdy dokona się wyboru, należy zastanowić się, czego oczekujemy od zespołu na weselu. Poszukiwania zespołu weselnego Poszukiwania zespołu weselnego najlepiej zacząć wśród znajomych. A może przyszła Para Młoda była na jakimś weselu, na którym spodobała im się orkiestra weselna? Jeśli dwa pierwsze punkty nie wypaliły warto zespołu szukać w Internecie. Należy jednak pamiętać, iż przejrzenie strony internetowej danego zespołu oraz przesłuchanie ich nagrań z występów może okazać się niestety niewystarczające. Najlepszym sposobem na znalezienie odpowiedniego i najlepszego zespołu jest oczywiście bezpośredni kontakt z muzykami (profesjonalnie podchodzący zespół jest w stanie zaprosić swoich przyszłych klientów na występ na żywo). W taki sposób można przekonać się, jak prowadzone są zabawy, jaki repertuar odpowiada muzyką, jak reagują goście na orkiestrę. Kolejnym bardzo istotnym posunięciem jest zebranie opinii na temat danej orkiestry weselnej ( aktualnie jest to posunięcie bezproblemowe – w wielu dziedzinach, nie tylko przedmiotów można spotkać się z ocenianiem klientów). W czasie bezpośredniego kontaktu warto zwrócić uwagę na kulturę członków zespołu, ich wokal oraz w jaki sposób nawiązali kontakt z przyszłą Parą Młodą. Pytania do zespołu weselnego w pigułce Goście weselni twierdzą zgodnie, iż kluczem do udanego wesela jest rewelacyjna orkiestra weselna. Im mniej gości siedzi przy stołach, tym lepiej, gdyż oznaczać to może tylko jedno, że zabawa jest przednia. A co w momencie, gdy goście świetnie się bawią a zespół weselny przestaje grać o 2 w nocy? W poniższym artykule znaleźć można kilka cennych wskazówek i rad, co ustalić w czasie rozmowy z zespołem, aby do takiej sytuacji nie doszło. Cena usługi, termin wesela oraz godziny grania zespołu na weselu Jeśli Narzeczeni znajdą zespół weselny, który ich zaciekawi, najlepiej skontaktować się z nimi (proponujemy kontakt e-mailowy, gdyż zawsze wtedy jest potwierdzenie danego terminu) i zapytać o interesujący termin. Jest to jedno z najistotniejszych pytań. Jeśli orkiestra nie posiada wolnego terminu w dniu planowanego ślubu i wesela, należy wznowić poszukiwania idealnego zespołu. W sytuacji, gdy muzycy posiadają wolny termin należy spytać o proponowaną przez nich cenę. Radzimy, by czasami ponegocjować cenę – kto nie ryzykuje ten nie ma. Po ustaleniu kwestii związanych z terminem i ceną należy je zapisać w umowie (cena usługi, kwota zaliczki, do kiedy zaliczka, kiedy reszta płatności). Dokładnie należy również ustalić kwestię godzin grania zespołu – najlepiej dokładnie zanotować, do której godziny zespół gra. Niektóre zespoły podają, konkretne godziny, inne, że 12 godzin od godziny rozpoczęcia wesela (czyli, jeśli wesele zaczyna się o godzinie 16, to oni grają do godziny 4 nad razem). Warto dogadać się z muzykami (i również zapisać to w umowie)czy po upływie określonego czasu możemy ich prosić o dalsze granie (oczywiście jeśli goście weselni będą mieli jeszcze siłę na dalsze tańce i hulance). Jeśli zespół wyrazi aprobatę na taki układ, należy uzgodnić stawkę za kolejne godziny grania. Trzeba również zadać pytanie, o dodatkowe koszty np. związane z dojazdem czy noclegiem – kto ponosi finansową odpowiedzialność za te opłaty. Warto zauważyć, iż dodatkowy koszt w postaci opłaty za zespół na sali weselnej ponoszą Młodzi. Należy o tym pamiętać, jest to często praktykowane. Jeśli któraś Para nie zgadza się z tą sytuacją, powinno się przegadać ten temat z zespołem. Inną ważną kwestią do umówienia jest czas, w którym orkiestra ma zacząć grać. W zależności od tego, czy zespół ma grać wyłącznie na sali weselnej, czy już pod domem Panny Młodej. Jeśli Młodzi życzą sobie przygrywania przed domem Młodych, warto taką uwagę zapisać w umowie. Warto na koniec wspomnieć, że rewelacyjne zespoły są szybko rozchwytywane (głównie w sezonie ślubnym tj. od maja do września), dlatego też, mogą mieć swój grafik zapełniony nawet dwa, trzy lata do przodu. Coraz częściej zespoły na swojej stronie używają kalendarzy, w których są zaznaczone zarezerwowane i wolne terminy. Spotkanie z zespołem weselnym w celu ustalenia wszelkich szczegółów W celu ustalenia wszystkich szczegółów najlepiej umówić się z zespołem weselnym na spotkanie. Na owym spotkaniu dopytajmy o wszystkie istotne dla nas kwestie. Patrząc na swoje wieloletnie doświadczenie w branży weselnej, radzę o zapisanie każdych, nawet najbardziej banalnych ustaleń w umowie. Warto spytać o możliwość przećwiczenia pierwszego tańca z zespołem. Bardzo często wybrany utwór na pierwszy taniec w wersji oryginalnej różni się od tego, wykonywanego na żywo przez zespół. Oprócz poinformowania muzyków o utworze na pierwszy taniec, należy poinformować ich również o wybrany utworze dla rodziców. Podzielmy się z orkiestrą swoją wizją wejścia do lokalu, oczepin, czy podziękowań dla rodziców – ustalmy z nimi jedną, ostateczną wersję. Repertuar, przerwy w graniu przez zespół na weselu Preferowany przez zespół weselny repertuar powinien być dla przyszłym Nowożeńców istotną kwestią. Zanim podejmiemy rozmowy z muzykami, warto zapoznać się ze stylem oraz repery arem zespołu. Dzięki temu można sprawdzić, w jakich gatunkach muzycznych orkiestra weselna czuje się dobrze. To bardzo ważne, zważywszy, jeśli chcemy by repertuar weselny był dopasowany do naszych i naszych gości gustów. Warto omówić z zespołem kwestie repertuaru oraz nakierować muzyków na rodzaj muzyki, jaki chcemy żeby był grany podczas imprezy. Warto także upewnić się, czy istnieje możliwość zamawiana piosenek ( już w trakcie wesela) przez gości weselnych. Ustalmy również, czy muzycy nie będą źli, jeśli do takich sytuacji dojdzie oraz czy nie będą żądali od gości weselnych dodatkowych opłat za ich dedykacje – według wielu opinii, usługa ta powinna być bezpłatna i taki zapis powinien znaleźć się w umowie. Można mieć prawie stu procentową pewność, iż w czasie wesela ktoś z gości wpadnie na pomysł, aby dedykować komuś jakiś utwór lub usłyszeć jakiś konkretny kawałek. Niewątpliwie należy również poruszyć z orkiestrą temat przerw w graniu. Chociaż sprawa wydawałaby się bardzo błaha, to często potrafi zdenerwować Parę Młoda i gości na weselu. Uściślając, chodzi o to, jak często i na jak długi czas muzycy będą robić sobie przerwę w graniu podczas wesela. Całkowicie normalne jest, że muzycy muszą zjeść, odpocząć, skorzystać z toalety, ale liczy się ilość takich przerw. Jeśli zespół ma dużą tendencję do zagrania 4-5 piosenek i zaśpiewaniu „A teraz idziemy na jednego…”, to trudno będzie o dobrą zabawę naszych gości. Dobra orkiestra uzależnia tą kwestię od sytuacji na parkiecie. Jeśli goście świetnie się bawią, to szkoda przerywać tą zabawę, jeśli natomiast widać tendencję malejącą, należy dać im odpocząć. Jeśli posiadamy sprawdzony zespół, radzi się by im zaufać, jeśli natomiast zespół nie jest nam dobrze znany, wiele osób proponuje, aby w umowie określić ten kontrowersyjny temat, jakim są przerwy podczas grania. Warto pomyśleć, czy w czasie przerw w graniu będzie puszczana inna muzyka – ustalić powinno się to z orkiestrą, oraz zapytać o kwestię uiszczenia opłaty dla ZAIKSU. Na każdym weselu potrzebna jest osoba, która pełni rolę konferansjera. Jest to osoba, która prowadzi wesele, zapowiada kolejne jego etapy i je prowadzi np. pierwszy taniec, oczepiny etc. Najczęściej w rolę konferansjera wchodzi jeden z członków zespołu weselnego. Koniecznie trzeba dopytać, czy w wybranym przez nas zespole, jeden z członków poprowadzi całą imprezę. Jeśli tak, należy ustalić z nim zakres pracy oraz przedstawić szczegółowy przebieg wesela. Na sam koniec kolejna oczywista „oczywistość”, mianowicie poruszenie tematu grania zespołu na żywo oraz spożywania przez nich alkoholu podczas wesela, jak i stroju członków zespołu podczas imprezy. Zabawy weselne i oczepiny prowadzone przez zespół muzyczny Zespół weselny zwykle posiada swoje „stałe” zabawy weselne. Jeśli Młoda Para nie życzy sobie żadnych zabaw weselnych, powinna o tym poinformować orkiestrę w trakcie ustalania szczegółów (może to pomóc w negocjacjach podczas zniżki). Pary, które chcą mieć zabawy na swoim weselu, muszą dokładnie omówić je z członkami zespołu. Ustalić należy z orkiestrą gry, atrakcje i zabawy, które mają pojawić się podczas wesela. Niektóre z zabaw są trochę żenujące, dlatego też nie zawsze można opierać się na gustach członków orkiestry. Oczepiny są bardzo ważnym i symbolicznym momentem na weselu. Mimo, iż opiera się on na tradycji, w niektórych regionach może przebiegać w innej formie. Para Młoda powinna zaprezentować swoje preferencje, co do tej chwili. Niektóre Pary często rezygnują z oczepin, dlatego też pozycja ta jest naprawdę istotna do omówienia. Umowa z zespołem na wesele Każda przyszła Para Młoda powinna nie zapomnieć o spisaniu umowy! Oczywiście, omówienie wszystkich powyższych poruszonych kwestii gwarantuje Parze, że wesele będzie takie, jakie sobie wymarzli, nie można jednak zapomnieć o formalnościach. Wszystkie, nawet najbardziej błahe ustalenia powinny znaleźć się na umowie – daje to poczucie bezpieczeństwa Narzeczonym, jak i w razie ewentualnych nieścisłości pozwala na negocjowanie ceny usługi. Zaliczka jest prawie zawsze wymagana przez zespół, natomiast nigdy, przenigdy nie wolno płacić zespołowi przed wykonaniem usługi. Ustalenie i omówienie tych wszystkich wspomnianych tematów pozwoli na Młodej Parze na stworzenie idealnego ślubu oraz zabezpieczenie się przed ewentualną wpadką w dniu ślubu i wesela. Identyczny, choć minimalnie zmodyfikowany zestaw kwestii do omówienia można również wykorzystać w przypadku chęci zatrudniania DJ-a na wesele. Lista pytań dodatkowych do zespołu muzycznego Poniżej przedstawiamy listę pytań, którą można zadać zespołowi weselnemu, w celu bardzo szczegółowego uzgodnienia ważnych dla przyszłych Nowożeńców kwestii. Lista jest przykładowa, można ja modyfikować, a na jej podstawie stworzyć sobie obraz orkiestry. Ile trwają bloki muzyczne i jak długimi pauzami są one oddzielone? Koszt przedłużenia usługi. W jakich strojach członkowie zespołu występują na weselu? Czy w zespole muzycznym występuje wodzirej / konferansjer? Czy zespół posiada wokalistkę? Czy orkiestra biesiaduje pomiędzy stołami? Czy zespół gra w trakcie wychodzenia z domu Panny Młodej? Kto odpowiada za kwestie finansową związaną z dojazdem zespołu do Sali weselnej oraz ewentualnym noclegiem? Czy cena obowiązuje za jedną noc grania, czy dotyczy również grania w poprawiny? Jaki jest czas grania w poprawiny? Co należy zapewnić zespołowi na weselu? reklama Wysokie ceny nieruchomości sprawiają, że zamieszkanie „na swoim” bywa niełatwe. Wielu młodych dorosłych decyduje się mieszkać z rodzicami aż do momentu, gdy uda im się uzbierać oszczędności na własne M. Są też osoby, które mogą sobie pozwolić finansowo na wyprowadzkę, ale i tak chciałyby mieszkać blisko rodziny np. po to, by opiekować się kimś chorym. Kontakt kom. 696441028e-mail: kontakt@ Batorego 18, 16-100 Sokółka Sklep internetowy - polskie sukienki w bogatej ofercie Jest nam bardzo miło, że możemy gościć Cię w naszym sklepie! Mamy nadzieję, że wizyta na naszych stronach przyjemnie umili Ci czas oraz dostarczy inspiracji, których poszukujesz. Podążaj z nami za ciągle zmieniającymi się trendami w modzie. Wybierając niepowtarzalne sukienki do oferty sklepu odpowiadamy na potrzeby współczesnych kobiet. Każda z nas chce wyglądać świetnie. Wesele, studniówka, impreza sylwestrowa czy przyjęcie urodzinowe, każda z tych okazji wymaga wyjątkowej oprawy. Na naszych stronach podpowiadamy jaką sukienkę wybrać, aby zrobić wrażenie na zaproszonych gościach oraz wyglądać kobieco i zjawiskowo. Sprawdź koniecznie jakie sukienki polskich marek nasza stylistka poleca na konkretną okazję. Sukienka to absolutny must have! Absolutnie i nieodwołalnie. To właśnie ten element kobiecej garderoby sprawia, że czujemy się kobiece, piękne i pewne siebie. Na znajdziesz sukienkę na każdą okazję i figurę w szerokiej gamie rozmiarów od S do 3XL. Odkryj trendy obowiązujące w 2022 roku! Nasze sukienki na co dzień, sukienki biznesowe do pracy, sukienki wizytowe, jak i na specjalne okazje: sukienki na wesele, przyjęcia, czy bale to klasa oraz styl wypracowane przez zaufane polskie marki z wieloletnim doświadczeniem w projektowaniu oraz szyciu. To sprawia, że każda kreacja jest nie tylko wyjątkowa, ale też z powodzeniem będzie Ci służyć na długo! Wybieraj pośród bogatej kolekcji fasonów, wzorów i kolorów. Nasze sukienki koktajlowe, sukienki wizytowe, sukienki wieczorowe, czy sukienki na imprezę po prostu Cię zachwycą!. Szukasz niepowtarzalnej sukienki na wesele, która idealnie pasuje do Ciebie i Twojej sylwetki? U nas czeka na Ciebie boga oferta sukienek: sukienki ołówkowe, sukienki rozkloszowane, sukienki trapezowe i sukienki kopertowe, a nowoczesne kroje, unikatowe fasony i nietuzinkowy design pozwolą Ci się wyróżnić! Sukienki koronkowe? Sukienki w kwiaty? Sukienki z falbanami? Dzięki czytelnej nawigacji szybko znajdziesz interesujący Cię model. Wychodzimy naprzeciw potrzebom naszych Klientek, pozwól nam się zainspirować! W naszym sklepie Klientki mogą w jednym miejscu dokonywać wyboru spośród wielu fantastycznych propozycji. A bogata oferta sukienek w szerokiej gamie rozmiarów od 36 do 46 sprawia, że nawet wymagające panie z pewnością znajdą u nas sukienkę dla siebie. Jeżeli wybrana przez Ciebie sukienka nie jest aktualnie dostępna w Twoim rozmiarze powiadomimy Cię o jej dostępności wysyłając informację na Twój adres e-mail. Ale to nie tylko ubrania, ale także obsługa, która z radością pomoże Ci w wyborze, odpowie na nurtujące Cię pytania, rozwieje ewentualne wątpliwości. Potrzebujesz pomocy w wyborze odpowiedniego rozmiaru? Napisz lub zadzwoń! Sukienki eleganckie Sukienki eleganckie to podstawa szafy stylowej, nowoczesnej kobiety. Dlaczego eleganckie sukienki są tak wszechobecne w kobiecej garderobie? Kobiety pragną się zaprezentować elegancko i ze smakiem przy wielu okazjach. Elegancka sukienka na wesele to zawsze wybór z klasą. Przykuwa uwagę i świadczy o naszym profesjonalizmie także podczas nieformalnych wydarzeń. Wpływa pozytywnie na odbiór naszej osoby i pomaga w budowaniu wizerunku. Ale elegancka sukienka to także świetny wybór ze względu na jej dość uniwersalny charakter, który sprawia, że jeden, klasyczny model, różnorodnie stylizowany sprawdzi się fantastycznie przy wielu okazjach. Elegancka sukienka na komunię sprawdzi się idealnie także jako elegancka sukienka na chrzciny. Natomiast na bankiety firmowe fantastycznie sprawdzą się czarne eleganckie sukienki, które później z powodzeniem posłużą Ci jako sukienki do pracy. Czarna elegancka sukienka to fantastyczna sukienka biznesowa! Jak wybrać eleganckie sukienki idealne dla naszej sylwetki? Dopasowanie jest bardzo ważne. Dobrze dobrana sukienka przekłada się na Twoje dobre samopoczucie, a co za tym idzie na Twój profesjonalny wygląd i pewność siebie! Dlatego w opisie produktów na stronie sklepu internetowego z sukienkami znajdziesz zawsze szczegółowe informacje na temat każdego modelu wraz jego dokładnymi wymiarami. Co więcej, zawsze możesz się z nami skontaktować jeśli potrzebujesz informacji lub pomocy w doborze rozmiaru. Sprawdzimy sukienkę specjalnie dla Ciebie, aby pomóc Ci wybrać najodpowiedniejszy. Markowe sukienki eleganckie, które znajdziesz w naszej ofercie zachwycą Cię bogactwem fasonów. W najnowszej kolekcji sukienek na rok 2022 znajdziesz sukienki eleganckie w postaci sukienek midi, długich sukienek maxi, sukienek o kopertowym i prostym kroju w wielu rozmiarach do wyboru. Dzięki temu znajdą tu coś dla siebie również panie plus size. Do ich produkcji wykorzystywane są wyłącznie tkaniny wysokiej jakości, a wyjątkowa dbałość o szczegóły przykuwa uwagę od pierwszego spojrzenia. Polskie sukienki na wesele 2022 - zjawiskowa kolekcja Przed Tobą weselna uroczystość? Świetnie trafiłaś! Niepowtarzalna sukienka na wesele 2022 czeka na Ciebie w naszej bogatej ofercie ponad 400 propozycji na tę okazję, które sprawią, że będziesz wyglądać jak milion dolarów. Impreza weselna to wspaniała celebracja miłości i wymaga równie niezwykłej oprawy. Każda z nas jest inna, dlatego przygotowaliśmy obszerną ofertę weselnych sukienek o różnorodnych fasonach i krojach chcąc zaoferować oryginalne sukienki dla kobiet o różnych sylwetkach. Wszystko po to, abyś w jednym miejscu znalazła tę idealną dla Ciebie. Koronkowe, tiulowe, w kwiaty, długie, krótkie i plus size. Oryginalne sukienki na wesele idealnie dopasowane do Twojej figury? Dzięki szczegółowym i obszernym opisom to możliwe! Dbamy o to aby dostarczyć Ci wszystkie niezbędne informacje, które pozwolą Ci idealnie dobrać rozmiar. Ponadto prezentowane polskie sukienki na wesele pochodzą z rodzimych szwalni. Zaprojektowane i uszyte w 100% w Polsce, dzięki czemu możesz oczekiwać wyłącznie najlepszej jakości materiałów oraz wykonania. Natomiast jeżeli szukasz zjawiskowej sukienki na inną, uroczystą okazję koniecznie zobacz nasze sukienki na komunię, sukienki na chrzest oraz kolekcję koktajlowych sukienek idealnych np. na imprezę urodzinową. Sukienki letnie 2022 Letni sezon zapowiada się w tym roku absolutnie zjawiskowo! Pożądane w tym sezonie nowości, wybrane przez naszych ekspertów, którzy na bieżąco śledzą najnowsze trendy, są już dostępne na naszych stronach i tylko czekają, aż je odkryjesz! Nasza kolekcja letnich sukienek jest w tym roku niezwykle energetyczna, kusi wyrazistymi kolorami, kontrastowymi zestawieniami z charakterem. Ale oprócz tego subtelnymi, romantycznymi pastelami i stonowanymi, ciepłymi nudziakami. Bez względu na to, czy czeka Cię wielkie wyjście takie jak np. wesele, czy też szukasz kreacji np. na imprezę w ogrodzie lub spotkanie w gronie rodziny, czy przyjaciół, różnorodność dostępnych na propozycji pozwoli Ci znaleźć kreację idealną na każdą okazję. Niezależnie od wieku, figury, czy rozmiaru. Nie zapominamy przy tym o Twojej wygodzie! Lato to okres niezwykle wymagający pod względem komfortu jakiego oczekujemy od naszych ubrań. Dlatego sukienki na lato, które Ci proponujemy są wykonane z najwyższej jakości tkanin, tak, aby zapewnić Ci najwyższy komfort noszenia nawet w najbardziej upalne dni. Nasze letnie sukienki bawełniane oraz sukienki lniane z pewnością spełnią oczekiwania nawet najbardziej wymagających Klientek. Zaglądaj do nas często! Aby zapewnić Ci najlepszy wybór, nasza oferta jest stale powiększana o nowe propozycje. Dokonując wyboru właściwego rozmiaru kieruj się tabelą wymiarów podaną przy każdym produkcie. W naszym sklepie nie ma stałej rozmiarówki, a wymiary sukienek różnią się od siebie, ponieważ każda z nich jest unikatowa. To pozwoli Ci od razu cieszyć się z nowego zakupu oraz pomoże uniknąć niepotrzebnych zwrotów oraz wymian. Lato to wspaniała pora roku także w modzie. Słoneczne ciepło przyjemnie otula nasze ciała wprawiając w dobry nastrój i dostarczając chęci na spotkania z rodziną, przyjaciółmi, do obcowania z naturą, do zabawy. Także do zabawy modą. Ponieważ latem chętniej sięgamy po żywiołowe kolory, fantazyjne kroje, egzotyczne tkaniny. W tym roku przygotowaliśmy wyjątkowo bogatą ofertę letnich sukienek. Na naszych stronach czeka na Ciebie ponad 700 propozycji. Wszystko po to, abyś w jednym miejscu mogła znaleźć sukienkę na lato, która idealnie do Ciebie pasuje. I pamiętaj, że bez względu na to, na którą z nich się zdecydujesz, zawsze możesz być pewna wysokiej jakości wykonania oraz materiałów, ponieważ wszystkie prezentowane sukienki pochodzą wyłącznie od sprawdzonych, polskich producentów oraz projektantów. Swetry, kardigany, narzutki, poncza - idealni towarzysze dla sukienki Ale to nie tylko sukienki. Jakiś czas temu postanowiliśmy, że w naszej ofercie zagoszczą także swetry damskie. Dlaczego? To proste! Sweterek to idealny przyjaciel! Obowiązkowy towarzysz bez względu na porę roku, chociaż w zależności od pogody, w innym wydaniu. To idealny dodatek do zestawu. Świetnie komponuje się z każdą stylizacją, dlatego warto ich mieć w swojej szafie co najmniej kilka. Sweter świetnie pasuje także do sukienki. Dłuższy, otwarty sweter typu kardigan lub narzutka świetnie sprawdzą się w połączeniu z ołówkową lub trapezową sukienką. Rozkloszowana sukienka oraz spódnica fantastycznie komponuje się z krótkim sweterkiem oversize z szerszym dekoltem, kusząco odsłaniającym ramię. Taki sweterek okaże się nie tylko świetnym otulaczem w chłodniejsze dni lub wieczory, ale także modnym elementem stylizacji, gdy wybierzesz sweterek w wersji ażurowej! Bez względu na to, a co masz ochotę, zadbaliśmy o to, abyś miała bogaty wybór! Dlatego w naszej ofercie czeka na ciebie ok. 400 propozycji fantastycznych sweterków o najróżniejszych fasonach oraz kolorach. Lekkie, ażurowe sweterki z przewiewnej przędzy w soczystych kolorach na lato. Średniej grubości, otulające kardigany w bezpiecznych kolorach beżu oraz szarości, które sprawdzą się w stylizacji biurowej. Idealne na zimowe chłody, mega ciepłe swetry z wełną o grubym splocie. Otwarty kardigan, narzutka, czy ponczo w okresie przejściowym z powodzeniem mogą stać się także stylową i jednocześnie cieplutką alternatywą dla płaszcza. Warto pamiętać także, że sweterek to zawsze świetny pomysł na prezent! Nowy kardigan lub narzutka w ulubionym kolorze z pewnością mile zaskoczy i ucieszy. Sweterki, tak samo jak wszystkie pozostałe produkty dostępne w asortymencie pochodzą od sprawdzonych polskich producentów. Przędza z której zostały wykonane pochodzi z rodzimych przędzalni i jest badana pod względem jakościowym. Sukienki szyte w Polsce = polski poducent Wszystkie elementy garderoby, które zobaczysz na naszych stronach to produkty szyte w Polsce. Od początku do końca. Celebrujemy polskość. Jesteśmy dumni z tego, jakie fantastyczne projekty powstają spod igły polskich projektantów w naszych rodzimych szwalniach. Cenimy polskie marki odzieży i chcemy naszym Klientkom oferować wyłącznie sukienki bardzo dobrej jakości, uszyte z ogromną starannością z najlepszej jakości materiałów, eleganckie i kobiece. Najwyższa jakość sukienek polskiej produkcji znajdujących się w naszej ofercie cię zachwyci! Kupując sukienki na wspierasz z nami rodzimych producentów odzieży. Wyprzedaż sukienek, czyli eleganckie sukienki na każdą kieszeń Lubisz kupować tanio oraz polować na wyprzedażowe perełki? Zwróć uwagę na naszą wyprzedaż sukienek, bogatą w różnorodne modele stanowiące końcówki kolekcji w bardzo atrakcyjnych cenach z rabatami nawet do -79%, ale spiesz się, ponieważ liczba sztuk w ofercie wyprzedażowej jest mocno ograniczona. Produkty z oferty SALE wyślemy do Ciebie zawsze od ręki, w ciągu max. 24h. Warto także pamiętać, że zapisując się na nasz newsletter zawsze pierwsza otrzymasz informacje o nowościach i gorących trendach w modzie, a także nie ominie Cię żadna okazja i promocja. Pozwól się zainspirować i... baw się modą :) Zapraszamy na zakupy! Dlaczego warto? Sprawdź opinie o Nasz sklep internetowy mieści się w Polsce i powstał z pasji do mody. Asortyment, który prezentujemy wybraliśmy osobiście. Są to produkty znanych polskich marek, pochodzące wyłącznie od Polskich producentów oraz projektantów i powstały w Polsce od początku do końca. Robiąc zakupy w naszym sklepie internetowym masz pewność, że produkt który otrzymasz będzie zawsze wysokiej jakości. Starannie uszyty z wysokich jakości tkanin będzie ci służył na długo. Kupuj bez ryzyka! Zawsze dokładamy wszelkich starań aby każda nasza Klienta była zadowolona z zakupów u nas i serdecznie dziękujemy za wszystkie pozytywne opinie które otrzymujemy. Zachęcamy do dzielenia się opinią zarówno o samym zakupie jak i o zakupionych produktach. Takie opinie mogą się okazać bezcenne dla pozostałych Klientek oraz pomóc im w wyborze. Masz do nas jakieś pytania? A może chcesz podzielić się z nami swoimi uwagami na temat naszego sklepu? Serdecznie zapraszamy do kontaktu z nami :)
Zatem Kościół jest dla mnie przestrzenią, w której mogę poznawać siebie, budować relacje, a w tym wszystkim odkrywać miłość Boga przekraczającą moje wyobrażenia na temat otaczającej mnie rzeczywistości. Tak oto poznaję Boga, który zawsze daje więcej, który otwiera przede mną nowe horyzonty i zaprasza do rzeczy niezwykłych.
Drogie wesela to 2022 roku realia, z którymi muszą się zmierzyć młode pary planujące swoje zaślubiny. Szybujące ceny ,,talerzyka'' w restauracjach sprawiają, że branża szuka alternatyw. Coraz więcej firm oferuje wesela w wynajętych namiotach. Ile trzeba zapłacić za organizację wesela w 2022 roku? Ceny wesel jeszcze nigdy nie były tak wysokie jak w 2022 roku. Po tragicznej dla branży ślubnej pandemii, która mocno nadszarpnęła kondycję wielu firm, teraz do głosu dochodzi inflacja. Ceny w restauracjach poszybowały w niespotykany sposób. 300 złotych za ,,talerzyk'' weselny w 2022 rokuIle trzeba zapłacić za organizację wesela w 2022 roku? Wszystko jak zawsze zależy od regionu Polski, miejscowej konkurencji na rynku i zasobności portfeli młodych par. W Wielkopolsce cena 300 złotych za tak zwany ,,talerzyk'', czyli wyżywienie jednej osoby na weselu, to dziś często spotykana oferta. Są lokale, które swoje ceny stawiają na poziomie 350 złotych i więcej. Efekt? Wiele młodych par całkowicie rezygnuje z organizacji wesel w tradycyjnym, polskim wydaniu. Wybierają mniejsze menu i rodzinne spotkanie po ceremonii w gronie kilkunastu najbliższych osób. Bez muzyki, tańców i nocnej imprezy. Wesele pod wynajętym namiotem z cateringiem? Sposób na oszczędności? Wobec rosnących cen w restauracjach, w sieci pojawia się coraz więcej ogłoszeń od firm, które oferują wynajem ,,mobilnych'' miejsc na wesela. To po prostu oferta wynajmu namiotów, które pozwalają przygotować przyjęcia dla większej grupy osób w niemal dowolnym miejscu bez ryzyka kłopotów związanych z zabawą pod chmurką. Wraz z namiotami można wynająć pełne umeblowanie, dekoracje i catering z obsługą kelnerską. Braliśmy pod uwagę wesele w stylu boho pod gołym niebem, ale pogodę mamy w Polsce taką jaką mamy. Deszcz może się pojawić w każdej chwili i dla nas idealnym rozwiązaniem jest właśnie wynajem namiotów. Koszty będą też niższe w niż w lokalu. Szacujemy, że oszczędzimy około 40 procent – mówi Magda, tegoroczna panna młodaIle trzeba zapłacić za wynajem namiotu na wesele? Ceny samego zadaszenia wahają się od 350 do 700 złotych w zależności od wielkości i estetyki namiotu. Chętnych nie brakuje. Majowy sezon komunijny w 2022 roku pokazał, że taki typ imprez zaczyna się sprawdzać. Komunie to jednak nie wesela. Nie trwają tak długo i rzadko gromadzą aż tylu gości. Czy taki model plenerowych wesel pod namiotami sprawdzi się w Polsce? Ceny wesel w Polsce w 2022 roku - wciąż drożejIle przeciętna młoda para musi wydać na wesele w 2022 roku? Zakładając, że zaprosi na imprezę 80-100 osób to koszt podjęcia ich w restauracji to około 30 tysięcy złotych. W tej cenie nie ma alkoholu i nierzadko także na przykład ciast. To trzeba dokupić. Zakup trunków to kolejne pięć tysięcy, a zakładając też opcję ,,stołu z alkoholami'' trzeba liczyć się wydatkiem rzędu nawet do 10 tysięcy na weselne ,,procenty''. Kolejny koszt to oprawa muzyczna. Tu także ostatnie dwa lata wywołały sporą wesele DJ, czy zespół w 2022 roku? Jakie są ceny?Pandemia mocno uderzyła w branżę weselną zajmującą się właśnie muzyczną oprawą imprez. Czasy ,,dwuosobowych'' zespołów występujących z gotowymi podkładami dawno już minęły. Ich miejsce szybko na rynku zajęli DJ-e. Dziś niewielu to z nich to już tylko osoby prezentujące muzykę z dysków, ale dla podniesienia atrakcyjności DJ-skich show na weselach, zatrudniani są saksofoniści, skrzypkowie, czy perkusiści. Wzięci DJ-e weselni za noc życzą sobie już już nawet po 4-5 tysięcy złotych. To ceny zarezerwowane jeszcze kilka lat temu dla pięcioosobowych zespołów grających na żywo. Muzyków ta zmiana na rynku dotknęła mocno. Wiele weselnych cover bandów zawiesiło działalność lub całkowicie z niej w tej branży od lat 90-tych. Dla nas najlepsza reklamą są zadowolone młode pary, dla których graliśmy i z którymi wciąż mamy kontakt. Nie chcemy ścigać się cenowo z DJ-ami. Wiele osób nie wyobraża sobie wesel bez muzyki granej na żywo i dlatego cały czas jesteśmy zapraszani. Często młode pary są zaskoczone, że mogą mieć na weselu zespół sześcioosobowy grający na żywo szeroki repertuar w cenie DJ-a – przyznaje Radosław Michalewicz, lider zespołu Hot – Way z Kościana. Fotograf i kamerzysta na wesele w 2022 roku? Ile to kosztuje?Także w branży fotograficznej i filmowej zajmującej się obsługą ślubów, pojawia się kryzys. Ta część branży ,,wedding'' rozrosła się w ostatnich 10 latach chyba najbardziej. Ceny sprzętu sprawiły, że rynek zalała cała masa ,,fotografów'' bez doświadczenia i nierzadko także bez odpowiedniego warsztatu. Jakość ich pracy weryfikował czas, ale liczba ofert sprawiła, że zupełnie rozchwiał się katalog cenowy w tym sektorze. Portale oferujące płatne ogłoszenia dosłownie pękają od liczby ofert foto-wideo. W 2022 roku za taki pakiet realizowany przez firmy godne polecenia zapłacić trzeba średnio od 5 do 7 tysięcy złotych. Są też oferty znacznie droższe i wiele tańszych. Tu jednak warto sprawdzać rekomendacje i doświadczenie takich usługodawców. Wesele za 70-80 tysięcy? To realne kwoty w 2022 rokuPary, które decydują się na klasyczne, huczne wesele w 2022 roku z setką gości i pełną oprawą otwarcie przyznają, że ta impreza to potężny wydatek. Zliczając wszystkie elementy: restaurację, muzykę w kościele i na sali, fotografa, samochód, wystrój sali, alkohole, słodki i wiejski stół, pokaz barmański i serwowanie drinków dla gości i kilka innych bonusów - rachunek na łączną kwotę 70 tysięcy złotych jest bardzo realny. Mniej wesel w 2022 roku? Jakie dane podają wielkopolskie USC?Zapytaliśmy kilka wielkopolskich urzędów stanu cywilnego o to jak wyglądają dane na temat nowych ślubów w tym roku. Mamy za sobą już siedem miesięcy 2022 roku i co pokazują statystyki? W roku 2020 zarejestrowaliśmy 130 ślubów cywilnych i 94 śluby wyznaniowe. W rok 2021 zarejestrowanych zostało 176 ślubów cywilnych i 79 ślubów wyznaniowych. W roku bieżącym do 14 lipca 2022 zarejestrowaliśmy 80 ślubów cywilnych oraz 33 śluby wyznaniowe – mówi nam Dominika Mikołajczak, kierownik USC w danych USC w Poznaniu wynika, że od czterech lat liczba rejestrowanych ślubów maleje. W 2018 roku było ich 2148, rok później ilość zaślubin zmalała do 1973. W 2020 roku USC w Poznaniu odnotował 1497 ślubów, 2021 to 1595, a do połowy lipca 2022 udzielono 661 ślubów w Poznaniu. Optymistyczniej wygląda to w Kaliszu, gdzie tendencja wydaje się być 13 lipca 2022 zarejestrowaliśmy ogółem 159 ślubów, w tym 76 cywilnych. W 2021 roku, w tym samym okresie okresie, sporządzono w tutejszym urzędzie 156 aktów małżeństw, w tym 74 cywilne, natomiast w 2020 roku - 121 ślubów, z czego 73 cywilne – wyjaśnia zastępca kierownika USC w Kaliszu, Beata Kędzia Śluby i wesela 2022 coraz droższe. Młode pary szukają oszcz... Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Pracodawca musi wybrać najlepsze rozwiązanie. Dwie umowy o pracę z jednym pracodawcą - to rozwiązanie ma plusy i minusy. Zarówno dla podwładnego, jak i dla przełożonego. Ten pierwszy na pewno musi liczyć się ze zwiększoną liczbą obowiązków organizacyjnych. W zamian za to może zobowiązać pracownika do pracy w większym
W przeciwieństwie do większości panien młodych, nie chwaliłam się zbytnio przygotowaniami do ślubu 😉 Nie było tickerka odmierzającego czas, nie było zdjęć przygotowań do Wielkiego Dnia, a na żadnych mediach społecznościowych nie zająknęłam się ani słowem na temat zbliżającego się ślubu. Dlatego gdy wrzuciłam na Instagrama zdjęcie ślubne z podpisem “Najszczęśliwszy dzień naszym życiu <3” wywołał on nie tylko lawinę komentarzy z gratulacjami (ponad 600 komentarzy pod jednym zdjęciem!), ale i niemałe poruszenie, sporo zaskoczenia i zdziwienia, że… tak szybko 😉 ILE CZASU TRWAŁO NASZE NARZECZEŃSTWO? Przede wszystkim to nie wydaje mi się, że było to aż tak bardzo szybko, ponieważ od momentu zaręczyn minęło pół roku – jak pewnie pamiętacie, Brian oświadczył mi się w Wigilię. Kiedyś był to całkowicie normalny czas pomiędzy wręczeniem pierścionka a ślubem (moi rodzice np. zaręczyli się w maju, a ślub wzięli w sierpniu). Dopiero w dzisiejszych czasach długie narzeczeństwo stało się popularne – pary od momentu zaręczyn czekają ze ślubem półtora roku czy dwa lata albo i nawet dłużej. Nie neguję tego, bo każdy ma przecież prawo do zaplanowania tego dnia po swojemu – ale osobiście nie wyobrażam sobie planować mojej własnej ceremonii przed dwa lata – prędzej osiwiałabym ze stresu 😉 SZYBKI ZWROT AKCJI Los sprawił jednak, że na zaplanowanie własnego ślubu nie miałam nawet pół roku. W właśnie sześć miesięcy wydaje mi się idealnym czasem na dopięcie wszystkich szczegółów Wielkiego Dnia na ostatni guzik. Jak zapewne pamiętacie w momencie oświadczyn byliśmy w Polsce. Ja cały czas (po odmowie wizy), a Brian pół na pół (cały czas pracował dla swojej amerykańskiej firmy). Nie mieliśmy wtedy bladego pojęcia, gdzie będziemy rezydować za kilka miesięcy. Wszystkie koncepcje ślubne które rodziły się w naszych głowach – były więc czysto mogliśmy przedsięwziąć bowiem praktycznie żadnych kroków w kierunku organizacji dnia ślubu. Choć miejsce i czas naszej ceremonii były wtedy jeszcze tajemnicą nawet dla nas samych – postanowiłam (z dużym wsparciem mojej mamy) zaopatrzyć się wtedy w sukienkę ślubną. Wobec tak niepewnych ślubnych wizji, chciałam by chociaż jedno było pewnikiem – w co się ubiorę gdy nadejdzie TEN DZIEŃ 😉 Wszystko zmieniło, a wydarzenia nabrały szybszego tempa, gdy na początku marca otrzymałam wizę. Nieco zdziwieni jak szybko udało mi się dostać na rozmowę do ambasady, oboje mocno zestresowani, ale też odpowiednio przygotowani (o teczce papierów, który wzięliśmy ze sobą do ambasady opowiem Wam innym razem) stawiliśmy się karnie 2 marca o 8 rano w ambasadzie amerykańskiej w Warszawie. Po trzech godzinach maksymalnego stresu pani konsul.. pogratulowała nam zaręczyn i życzyła pięknego ślubu. Szok, euforia, niedowierzanie i łzy szczęścia – to towarzyszyło nam przez kilka godzin po otrzymaniu wizy. Rozentuzjazmowani dzwoniliśmy do rodziny i przyjaciół, piliśmy szampana i cieszyliśmy się jak dzieci, że już koniec z tęsknotą, z życiem na dwa mieszkania i pożegnaniami na lotnisku. Na myślenie o ślubie nie było zbyt wiele czasu. Szybko zabukowaliśmy też mój bilet do USA na 22 marca – tak bym miała te dwa tygodnie na ogarnięcie polskich spraw i jak najszybciej poleciała za ocean. ZOSTAŁO CI… 90 DNI! Dopiero po dwóch czy trzech dniach dotarła do mnie powaga sytuacji – że skoro wyjeżdżam do Stanów na wizie narzeczeńskiej to zawarcie związku małżeńskiego mam dokładnie 90 dni od daty przekroczenia granicy USA. Skoro bilet był już kupiony na 22 marca, to stało się jasne, że magiczne TAK musimy powiedzieć sobie przed 19 czerwca – inaczej stanę się nielegalną imigrantką, a tego od początku nie brałam pod uwagę 😉 Wiadomo, że troszeczkę mnie stresował ten sztywny limit czasowy – ale doszłam do wniosku, że skoro Fogg z opowieści Verne’a w osiemdziesiąt dni odbył podróż dookoła świata, to mnie 90 dni nie starczy na zaplanowanie jednej imprezy? 😉 Nasze plany zresztą już nie raz wzięły w łeb, więc i dzień ślubu musiał odbyć się z odrobiną spontaniczności! JAK UDAŁO NAM SIĘ OGARNĄĆ ORGANIZACJĘ ŚLUBU? Od początku mieliśmy świadomość, że musimy skorzystać z pomocy innych przy planowaniu tego przedsięwzięcia. Fizycznie nie bylibyśmy w stanie ogarnąć tego wszystkiego sami. Zwłaszcza z uwagi na fakt, że ślub i wesele miały odbyć się nie na miejscu, w Atlancie – a w dużo piękniejszej scenerii 🙂 Wiedzieliśmy, że musimy zaufać opinii innych i szybko podejmować decyzje. I tak miejsce naszego ślubu i wesela zostało zaklepane, gdy oboje byliśmy jeszcze w Polsce. Miejsce i hotel polecone zostały nam polecone przez niezastąpioną macochę Briana (ja w Destin nie byłam nigdy wcześniej, Brian ostatni raz w czasach studenckich) i błyskawicznie zaakceptowane przez nas na podstawie zdjęć w internecie 😉 Mieliśmy wielkie szczęście, bo udało nam się zaklepać ostatnią wolną sobotę w czerwcu! A hotel i jego malownicze położenie okazały się dla nas najpiękniejszym miejscem na świecie, by powiedzieć sobie magiczne TAK. Zdecydowaliśmy się także na pomoc menedżerki ślubnej, dzięki której sam proces przygotowań okazał się bezproblemowy i naprawdę przyjemny. Menedżerka służyła radą i była dostępna dla nas praktycznie cały czas, jednak wszystkie ważne decyzje dotyczące dekoracji, przebiegu ceremonii, menu i muzyki podjęliśmy sami. Ponieważ mieszkamy około 5h drogi od miejsca naszej imprezy większość rzeczy załatwialiśmy telefonicznie i mailowo. Najważniejsze zaś elementy omówiliśmy podczas JEDNEGO pobytu w Destin półtora miesiąca przed ślubem. ODROBINA STRESU CZY ZE WSZYSTKIM ZDĄŻYMY… Oczywiście, mimo wielkiej pomocy ze strony wszystkich, gdzieś tam po drodze pojawiły się wątpliwości czy ze wszystkim zdążymy. Czy wesele, poprzez brak dogrania szczegółów nie okaże się wielką klapą? Było trochę stresu chociażby przy zamawianiu personalizowanych drobiazgów, niepewność czy wszystko dotrze na czas. Były też moje genialne pomysły całkowicie na ostatnią chwilę czyli tydzień przed ślubem 😉 Jednak pomimo krótkiego czasu poświęconego na przygotowania mieliśmy najpiękniejszy ślub na świecie (przynajmniej w naszym skromnym mniemaniu:D)! Było nawet lepiej niż moglibyśmy sobie wymarzyć i zarówno my jak i nasi goście bawiliśmy się świetnie. Nie zmieniłabym ani jednego szczegółu z naszego ślubu i wesela (mogło by być więcej kochanych gości z Polski<3 ale to nadrobimy za rok!). Absolutnie nie żałuję, że nie mieliśmy nieograniczonego czasu na przygotowania. Udało nam się dograć wszystko w dość krótkim czasie i przeżyć najlepszy dzień w życiu w gronie najbliższych. Czego chcieć więcej? 🙂 A co “dopięcia spraw na ostatni guzik” najlepszym komentarzem będzie chyba tekst narzeczonej jednego z przyjaciół: “Wiesz co, wszystko jest tak dograne w najmniejszych detalach, że gdybym nie wiedziała o Waszym limicie czasowym, to pomyślałabym, że planowaliście to wszystko co najmniej rok!” :)))))))))))))))) * A Wam ile zajęło zaplanowane i zorganizowanie ślubu i wesela? Było perfekcyjne w każdym calu czy troszkę spontaniczne jak nasze? 🙂 Gdybyście mieli możliwość ponownego zaplanowania tego dnia, to zmienilibyście dużo czy raczej przeżylibyście ten dzień dokładnie tak samo? Czekam na Wasze komentarze 🙂 .
  • gy5ghpa7ci.pages.dev/947
  • gy5ghpa7ci.pages.dev/947
  • gy5ghpa7ci.pages.dev/653
  • gy5ghpa7ci.pages.dev/616
  • gy5ghpa7ci.pages.dev/799
  • gy5ghpa7ci.pages.dev/402
  • gy5ghpa7ci.pages.dev/908
  • gy5ghpa7ci.pages.dev/467
  • gy5ghpa7ci.pages.dev/124
  • gy5ghpa7ci.pages.dev/297
  • gy5ghpa7ci.pages.dev/541
  • gy5ghpa7ci.pages.dev/931
  • gy5ghpa7ci.pages.dev/41
  • gy5ghpa7ci.pages.dev/664
  • gy5ghpa7ci.pages.dev/814
  • napisz pracę na temat wesele czyli dwa w jednym