Wczesnym rankiem – skoro świt, do indyka przyszedł dzik. -Co tam słychać panie dziku? -Nie uwierzy pan indyku, ktoś żołędzie mi podbiera. -To dopiero jest afera! Bądź tak miły dziku siadaj, wszystko zaraz opowiadaj. -Jak zapewne wiesz indorze, mieszkam w bardzo starym borze. Mam tam domek bardzo piękny, co spichlerzyk ma pojemny. Zawsze pełen jest zapasów, przyniesionych prosto z lasu. Trzymam w nim beczułkę miodu, na czas zimowego chłodu, na półeczkach w równym rzędzie stoją słoje, w nich żołędzie. Lecz, gdy tylko noc nadchodzi, mój spichlerzyk ktoś nachodzi, cichuteńko doń się wkrada i żołędzie mi wyjada! Indyk gwizdnął, aż z wrażenia. – Masz zapewne podejrzenia, co wskazują na winnego , który nęka cię kolego. – Podejrzenia? Szkoda czasu na te rzeczy, nikt mi przecież nie zaprzeczy, wszak wiadomo nie od dziś, jaką ma opinię lis. Powiedziano mi – indyku, znajdę lisa przy kurniku, więc przyszedłem tu indorze licząc, że ty mi pomożesz. Nie popuszczę straty płazem, złapię łotra i ukarzę! – Lis powiadasz ? Cóż ty dziku opowiadasz! Czy żołędzie mają piórka albo gdaczą, jak ta kurka? W kwestii lisa jestem znawcą, on z pewnością nie jest sprawcą. Motyl, wróbel ani pszczółka. – Wiem indorze to kukułka! – Ona raczej coś podrzuca, myślę że to ją wyklucza. – Wilk indyku, on był w moim spichlerzyku! – Każdy wie to , każdy przyzna, jego interesuje dziczyzna. Trudna rada – wilk zupełnie tu odpada. – Niedźwiedź ! Och indorze powiem tyle i tym razem się nie mylę , miodu zginęło troszeczkę, miś na pewno ruszał beczkę. – Niedźwiedź zjadłby miodku beczkę, a nie jakąś tam troszeczkę. Raz dwa, by się z nim rozprawił, a żołędzie ci zostawił. Sam to musisz przyznać dziś, że to wcale nie był miś. Czas nasz dziku marnujemy, tak winnego nie znajdziemy. Pora wrócić do twej chaty i urządzić w nocy czaty. To jedyna jest nadzieja , jeśli schwytać chcesz złodzieja. Słońce chowa swe promienie, mrok ogarnia całą ziemię , dzik z indykiem zaś czuwają, uszy bacznie nadstawiają. Czas niezmiernie im się dłuży, sen dzikowi oczy mruży. -Długo jeszcze czekać świtu, więc posłuchaj mój indyku, by nie zasnąć, powiem ci, jakie miewam piękne sny. Jestem zaproszony panie na królewskie wręcz śniadanie i wyobraź sobie, wszędzie stoją miski, w nich żołędzie: gotowane i wędzone, podsmażane i pieczone, a najlepsze, to ci powiem , to są te skropione miodem. Dzik rozmarzył się i mlasnął, ziewnął głośno no i zasnął. Indyk szepnął, śpij kolego, ja zaś złapię łotra tego, co z pewnością tu się zjawi, by się twoim kosztem bawić. Noc odchodzi, dzień się budzi, złodziej jakoś się nie trudzi, żeby zjawić tutaj się, za to dzik ma jakiś sen. We śnie swoim z łóżka wstaje, do piwniczki się udaje, wraca stamtąd , a wręcz pędzi, niosąc talerz swych żołędzi, a przy swoim apetycie miodem skropił je stolika zaraz siada i potrawę swą zajada. Indyk stanął przy stoliku, głośno krzyczy: – Panie dziku! Co wyprawiasz ty przez sen! – Ja – no cóż – śniadanie jem. Po czym głowę zwiesił nisko – teraz ja rozumiem dzika tak smutnego szepnął indyk: – Mój kolego nie zadręczaj się od rana, wszak zagadka bajki jest Pan Ryszard Głuszek. Udostępniamy ją za zgodą
Po nauce pisania cyfr 1 i 2, 3 i 4 nauczymy się pisać cyferki 5 oraz 6. Poniżej znajduje się szablon w pliku pdf, który można wydrukować i rozpocząć naukę pisania “piątek” oraz “szóstek”. Darmowy szablon do nauki pisania cyfr 5 i 6. Nie marnuj czasu! Ściągnij jeden plik, a w nim ten i dodatkowe szablony do nauki pisania
Biedronki - Eliza RozdobaWierszykiW kwitnącym sadzie, w cieniu jabłonki Przyszły dziś na świat małe biedronki. Szczęśliwa bardzo biedronka mama, Cała dziesiątka malców udana. Jeszcze szczęśliwszy biedronka tata, Dumny... Boże Dziecię, witaj namBoże Narodzenie1. Boże Dziecię, witaj nam Boże Dziecię, witaj nam, Na sianeczku położony, Aniołami otoczony, Niebios Pan, niebios Pan. 2. Synu Maryi, witaj nam, Synu Maryi, witaj nam, który... Boże Narodzenie - wiersze i wierszykiWierszyki OkolicznościoweHalina Golczowa CHLEB MIŁOŚCI A gdy zabłyśnie gwiazda W błękitnej dalekości. Będziemy z sobą dzielić Opłatek – chleb Miłości. A łamiąc okruch biały, Wśród nocy świętej... Boże Narodzenie - wierzenia i tradycje Tradycje i ZwyczajeChoinka W wielu kulturach i religiach drzewo, zwłaszcza iglaste jest symbolem życia, płodności, odradzania się i trwania Ważne są, ozdoby choinkowe. Im również nadaje się głębszy sens. I...
Kalendarz na miesiąc listopad 2019 w trzech wersjach pdf – idealnych do wydrukowania i planowania. Motyw przewodni – sowa, dynia, nietoperz. Kalendarz do kolorowania listopad 2019 Kalendarz listopad 2019 ze świętami. Ważne daty w listopadzie 2019: 1 listopada – Wszystkich Świętych 11 listopada – Dzień NiepodległościPrzed lusterkiem owca siedzi, nad wyglądem swym się biedzi. -Co ja noszę na tej głowie! Może ktoś mi coś podpowie? -Kucyk – świnka jej słucha jednym uchem, a gdzie indziej jest już duchem. W pogaduszki się nie wdaje, do konika się udaje. -Och dzień dobry mój koniku, mam problemów ja bez liku. A największy szczerze powiem, to co noszę na swej głowie. Co tu zrobić? Pan mi powie. -Ja? Owieczko moja miła, coś ty tutaj pokręciłaś. -Świnka mi tak doradzała, bym kucyka zapytała. -Chyba raczej zawiązała. -Co pan mówi drogi panie? -Mówię kucyk – uczesanie. -Wybacz miły mój koniku, lecz nie noszę ja kucyków! Nic od ciebie się nie dowiem. -Niezupełnie -ja ci powiem- żebyś owco się owca więc do szczygła. Bo słuchała jednym uchem, a gdzie indziej była duchem. I z daleka pokrzykuje: – Ptaszku drogi, pan ratuje! Ach to moje uczesanie, ostrzyż mnie więc drogi panie. Tak nie mogę przecież chodzić! Wełna mi do oczu wchodzi. -Mówi pani dyrdymały – przerwie owcy ptaszek mały. Powiem szczerze: nigdy szczygły nikogo nie będą strzygły. Ty fryzjera potrzebujesz, idąc do mnie czas marnujesz. -Cóż przepraszam i dziękuję, wiem już kogo z wizytą do fryzjera już owieczka się wybiera. Na fotelu zaraz siada, fryzjerowi tak powiada: -Chciałabym wyglądać ładnie, w tej fryzurze mi szkaradnie. Czas wprowadzić jakieś zmiany, więc do dzieła mój kochany. Chcę by było bardzo modnie, no i przy tym też wygodnie. Fryzjer słucha jednym uchem, a gdzie indziej jest już duchem . -Skoro mówi pani zmiany, no to owco zaczynamy. I już macha nożycami. -Zaraz kończę ja owieczko, pani spojrzy w lustereczko. Owca patrzy nie dowierza! Ostrzyżona jest na jeża!Ryszard GłuszekPolecamy Litera konturowa małe j do druku na papierze formatu A4. Jedna z wielu, które przydadzą się np. do wycinania i układania napisów na różne uroczystości, szkolne akademie i do gablot. Można je drukować także na kolorowym papierze, układając kolorowe napisy. Wektorowa jakość, najlepsza do druku na drukarce atramentowej i laserowej Dawno temu pojawiła się Ciuchcia. Była wyjątkowa. Miała piękny zielony kolor. Zielona ciuchcia bardzo lubiła dzieci. Przychodziły więc do niej codziennie. Razem z ciuchcią dzieci malowały, śpiewały, wspólnie się bawiły i chodziły na wycieczki. Ale czas szybko mijał… i pewnego dnia Ciuchcia powiedziała: … już tak długo ciągnę kolorowe wagoniki…. bardzo lubię wesołe zabawy ale jestem już bardzo zmęczona. Ciągle coś zgrzyta, coś skrzypi i trzeszczy, ciągle coś się psuje…a jak wyglądam – nawet mój piękny zielony kolor zupełnie wyblakł, a tu…. nawet całkiem odpadła farba…. Rzeczywiście, kiedyś piękna Zielona Ciuchcia teraz nie wyglądała najlepiej. Odrapana, z przekrzywionym kominkiem. Jedno koło prawie zupełnie odpadło a reflektorki, które zawsze pięknie błyszczały, teraz były bardzo, bardzo smutne. A to co? ten mokry ślad….czy to łezka? Ciuchcia naprawdę potrzebowała pomocy… ale na szczęście miała dużo przyjaciół. I tym razem też nie została sama. Zaraz przybiegł zdyszany Króliczek..uważnie przyjrzał się Ciuchci…nie martw się …coś poradzimy na twoje kłopoty…mam świetny pomysł…czy wiesz co to jest lokomotywownia? …Loko… lokomoty… to takie trudne słowo… co to takiego? …. ale powiedz Króliczku… jaki masz pomysł… Lokomotywownia to takie miejsce, gdzie naprawiają lokomotywy..wyjaśnił króliczek. Pojedziesz tam i zobaczysz, będziesz jak nowa…a jak będziesz chciała to nawet możesz zmienić kolor…tak długo byłaś zielona… Ciuchcia bardzo się ucieszyła …. ruszamy Króliczku…tylko nie za szybko…. bo strasznie skrzypię i to moje urwane koło… I Króliczek z Ciuchcią powolutku ruszyli w drogę…. ….A dzieci? dzieci będą się o mnie martwiły…. zasmuciła się Ciuchcia…i znów pojawiła się łezka… Nie martw się, jak dojedziemy na miejsce, to wyślemy do dzieci list z twoim zdjęciem…na pewno się ucieszą… Jechali, jechali…. Na miejscu robotnicy zaraz wzięli się do roboty…a było co robić…Ciuchcia naprawdę była w bardzo złym stanie…stukali, pukali, odkręcali stare i przykręcali nowe części…nowy komin, nowe koła…. Wreszcie Ciuchcia prawie była gotowa. Jeszcze tylko farby , pędzle… i nasza ciuchcia jest jak nowa. …A gdyby tak….. nieśmiało zaczęła ciuchcia…. gdyby tak…ozdobić mój piękny komin…może paseczki .. może kropeczki… Malarzom bardzo spodobał się pomysł małej ciuchci – w minutkę nowy komin Ciuchci wyglądał przepięknie. Króliczek aż oniemiał z wrażenia…. Ciuchcio, czy to naprawdę ty.? …wyglądasz zupełnie inaczej…jesteś teraz taka cudna… Wracamy, wracamy do dzieci…. niecierpliwiła się jeszcze pachnąca farbą ciuchia Nowe koła ciuchci rytmicznie stukały o szyny, pędzili bardzo szybko… z komina buchał skłębiony dym, słychać było radosne pogwizdywanie…. Dojeżdżamy – zawołał Króliczek… Ciuchcia z radością westchnęła puch puch…. … A w tym czasie dzieci…smutne i zmartwione czekały na powrót ulubionej ciuchci….aż nagle …co to? słyszycie?… puch puch…. puch puch… puch puch.” ..to chyba nasza ciuchcia … chodźcie szybko..wyjrzyjmy przez okno….tak to nasza ciuchcia wróciła… I wszystkie dzieci razem wybiegły na powitanie. …Ciuchcia, nasza ciuchcia.!.. wołały radośnie… Każdy chciał chociaż pogłaskać, przywitać się z ciuchcią… Dzieci nie mogły uwierzyć.. wyglądała teraz tak inaczej….. jesteś taka piękna, taka nowa, a jaki masz piękny komin… …usłyszeliśmy że do nas wracasz…. czy możemy na powitanie nadać ci nowe imię?… zapytały dzieci. …Będzie mi bardzo miło…odpowiedziała wzruszona ciuchcia …Tylko jakie imię wybrać…może…już wiemy …będziesz się nazywać Puch Puch…nasza Ciuchcia Puch Puch. Ciuchci bardzo podobało się nowe imię. …Ale co z moim przyjacielem Króliczkiem?… to przecież on mi pomógł,… to dzięki niemu tak pięknie wyglądam…nieśmiało odezwała się ciuchcia Dzieci chwilę zastanowiły się ….milutki przyjaciel naszej ciuchci ….powinien nazywać się …przecież to proste… oczywiście musi nazywać się….tak samo jak nasza ciuchcia…Króliczek Puch Puch. Radość była wielka – wesołym zabawom, tańcom i śpiewom nie było końca. Bawiły się dzieci, bawiła się Ciuchcia Puch Puch z Króliczkiem Puch Puch. Psssss…..a teraz cichutko…popatrzcie… Ciuchcia Puch Puch i przytulony do komina Króliczek Puch Puch zasnęli po dniu pełnym wrażeń. A jutro na pewno rozpoczną nową bajki jest Pani Alicja Dorozińska – metodyk Przedszkoli Ciuchcia Puch Puch. Tekst udostępniamy za zgodą .